Lokale użytkowe, garaże i inne pomieszczenia gospodarcze, które są własnością miasta, będą na sprzedaż w Szczecinie. Wciąż jest ich sporo. Na jakich zasadach i które? Nad tym zastanawiają się teraz radni. Urzędnicy magistratu właśnie przedstawili im wstępne założenia do przyszłej uchwały w sprawie prywatyzacji. Wiadomo jedno: obejmie ona nie wszystkie lokale. Z pewnością nie te, które z czynszu za najem przynoszą do samorządowego budżetu konkretne dochody.
– Już dwa lata temu prosiliśmy o przygotowanie nam pewnych danych wyjściowych i pewnej koncepcji, która byłaby dla nas takim drogowskazem przy prywatyzacji. Mimo że tego rodzaju zasobu, w porównaniu z mieszkaniami komunalnymi, jest dużo mniej, problemów z nim tyle samo, jeśli nie więcej – podkreśla Władysław Dzikowski (klub Bezpartyjni), przewodniczący komisji ds. budownictwa i mieszkalnictwa.
W 1996 r., przed rozpoczęciem prywatyzacji komunalnych lokali użytkowych, w Szczecinie przeznaczonych było do ewentualnej sprzedaży na rzecz ich ówczesnych najemców około 3,5 tysiąca lokali. Teraz jest ich 1154. ZBiLK zarządza 919 z nich, TBS Prawobrzeże – 188, a STBS – 47. Do tego pozostaje jeszcze 267 lokali wolnych (192 zarządza ZBiLK, 61 TBS Prawobrzeże i 14 STBS). Wyłączonych obecnie ze sprzedaży jest 299 lokali (250 w dyspozycji ZBiLK, 28 TBS Prawobrzeże i 14 STBS). ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 28 września 2017 r.
Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Niektóre z komunalnych lokali użytkowych w Szczecinie, w tym w obszarze przewidzianej do rewitalizacji części śródmieścia, będą wyłączone z prywatyzacji. A wśród nich te przy al. Wojska Polskiego (na zdjęciu) i w przyległych do niej kwartałach.
Fot. Ryszard PAKIESER