Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Kto zna dzielnicowego?

Data publikacji: 06 maja 2016 r. 16:41
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:53
Kto zna dzielnicowego?
 

„Poznaj swojego dzielnicowego" - tak ma nazywać się program, który chce wdrożyć resort spraw wewnętrznych i administracji. Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli głośno powiedziała o tym, z czego wszyscy zdają sobie sprawę: 83 proc. z nas nie zna osobiście dzielnicowego, a policja nie wypracowała spójnej koncepcji wykorzystania tych mundurowych.

W Szczecinie dzielnicowy kieruje terenem, gdzie mieszka ok. 5-7 tysięcy osób. W całej Polsce jest ok. 7,7 tys. policjantów pełniących funkcję dzielnicowych. Kontrola NIK objęła kujawsko-pomorskie, małopolskie, lubelskie, wielkopolskie, podkarpackie i zachodniopomorskie (Gryfino oraz Stargard), przeprowadzono także badanie opinii publicznej, wzięły w nich udział 1002 osoby. Wnioski? 75 proc. ankietowanych nie wie dokładnie, jakie są zadania dzielnicowych, 83 proc. nie zna go osobiście, a 55 proc. nie wie jak wygląda.

- W ocenie NIK, kierownictwo policji powinno pilnie podjąć wiążące decyzje dotyczące priorytetowych zadań przypisanych dzielnicowym i faktycznego sposobu wykorzystania tej licznej grupy funkcjonariuszy. Brak decyzji w tym zakresie w znacznym stopniu podważałby sens dalszego istnienia stanowiska dzielnicowego. Brak jednolitego w skali kraju modelu działania dzielnicowych, powodował, że byli oni „zawieszeni” między dwiema zasadniczymi funkcjami policji: działaniami profilaktycznymi (m.in. rozpoznanie rejonu, prewencja kryminalna, praca z młodzieżą i rodzinami zagrożonymi patologiami i zjawiskiem przemocy) oraz działaniami represyjnymi (m.in. interwencje, ujawnianie sprawców przestępstw i wykroczeń oraz karanie ich mandatami). W efekcie oczekiwania wobec dzielnicowych z jednej strony dotyczą współpracy ze społecznościami lokalnymi i budowania wzajemnego zaufania, a jednocześnie z drugiej - surowego egzekwowania przestrzegania przepisów.

(kol)

Fot. R.PAKIESER (arch.)

 

 

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@
2016-05-06 21:39:58
Dzielnicowy to nie cieć od sprawdzania porządków. Od tego są nieroby z SM. A władza absolutna ?... no cóż , na szczęście czasy komuny mamy już za sobą, podobnie jak czasy blokowych i ormo-wców. Co do braku doświadczenia to mogę się zgodzić, lecz odchodząc na emeryturę po 20 latach pracy, gdzie właśnie w tedy posiada się największe doświadczenie , to jakieś nieporozumienie. Dziwnym trafem w innych krajach europy ( na które to tak często sie powołujemy ) policjant na emeryturę odchodzi znacznie później niż w Polsce i jego właśnie doświadczenie jest wykorzystywane w pracy. Ale cóż. Polske na to stać.
20 lat w PRL-u jako dzielnicowy
2016-05-06 17:52:35
Trzeba wrócić do korzeni i wdrażać system wypracowany i z powodzeniem realizowany w czasach PRL-u.W tamtym czasie nie do pomyślenia było aby"dzielnicowym" stawało się z marszu.Dzielnicowy to był Pan Dzielnicowy,który miał na rejonie"władzę absolutną" Słynne akcje"posesja" ktoś pamięta-? Jak spółdzielnie,zarządcy prywatni dbali o rejony bo jak nie to...kolegium.Dzielnicowy miał szacunek i poważanie u wszystkich.Rodziny także miały wsparcie dzielnicowego.Objęte były nadzorem i pomocą prawną.Dzielnicowy to była instytucja.Miał swojego czeladnika na przyuczeniu,który z biegiem lat obejmował rejon.Dzisiaj dzielnicowy to resortowy listonosz.Wykorzystują go do roznoszenia poczty.O pracy i konkretnym rozpoznaniu rejonu nie ma bladego pojęcia- szans nie ma,bo w jednostce robi wszystko to czego robić nie powinien.Młodzież dzisiaj przychodząc do służby bladego pojęcia nie ma na czym rola dzielnicowego tak naprawdę polega.To stanowisko dzisiaj a "wczoraj" dzieli przepaść.Resort się pogubił,zniszczył"instytucję dzielnicowego"Obraz dzisiejszego dzielnicowego to funkcjonariusz w służbie przygotowawczej-no góra 5-7 lat służby,rejon działania to często 7-10 tyś mieszkańców,listonosz korespondencji resortowej i sądowej,"dochodzeniowiec" na 1/2 etatu prowadzący bzdurne postępowania.Częsta rotacja w dzielnicach.Brak doświadczenia i osoby wprowadzającej takiego młodego funkcjonariusza "na dzielnicę" Nie dziwmy się,że dzielnicowy nie zna swoich mieszkańców,nie zna ulic,nie zna problemów dzielnicy bo dzisiaj już prawdziwych dzielnicowych nie ma.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA