Kołobrzeski magistrat postanowił pozbyć się dzików z miasta. Zwierzęta mają być odławiane, a następnie uśmiercane.
Dotychczas problemem dzikich zwierząt wchodzących na tereny zamieszkane przez ludzi zajmowało się starostwo powiatowe. Miasto głosami swoich radnych odmówiło na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej udzielenia pomocy finansowej powiatowi na to zadanie. Dyskusja była ostra i niezwykle krytyczna. Ostatecznie akcja nie została przeprowadzona. Zwierząt nie tylko nie uśmiercono, ale nawet ich nie wyłapano.
Jak się nieoficjalnie mówi, przyczyną tego był problem z tym, dokąd dziki wywozić. Specjalistyczny ośrodek w Manowie w związku z obawą o pojawienie się ogniska afrykańskiego pomoru świń nie mógł tego robić. Ręce rozkładały także nadleśnictwa. W tej sytuacji sprawę wziął na siebie Urząd Miasta. Ogłoszono procedurę zbierania ofert na likwidację 30 dzików bez względu na ich płeć i wiek. Podmiot, który wygra konkurs, ma się z zadania wywiązać jeszcze w tym roku. Sama akcja rozpocznie się za tydzień.
Jak wyjaśniają urzędnicy, powodem nieoglądania się na działania starostwa jest troska o bezpieczeństwo mieszkańców Kołobrzegu i gości odwiedzających kurort. Od dawna dziki pojawiają się w strefie nadmorskiej, szczególnie w okolicy amfiteatru, gdzie chętnie spacerują kuracjusze. Problem jest nasilony także na osiedlach Rzemieślniczym, Europejskim oraz w dzielnicy domków jednorodzinnych Radzikowo, a także na Ogrodach. Populacja dzików żyjących w mieście w ostatnim czasie znacząco wzrosła.
Firma, której miasto zleci wyłapywanie i uśmiercanie dzików, będzie musiała pozostawać w gotowości przez 24 godziny na dobę. Warunki zapytania ofertowego mówią o tym, że w ciągu 60 minut od zgłoszenia konkretnego przypadku „ekipa egzekucyjna” będzie musiała przystąpić do zadania. Każda tusza musi być przy tym odstawiana do punktu skupu lub przekazywana do utylizacji. Dokument potwierdzający przyjęcie martwego zwierzęcia będzie podstawą do wypłaty przez miasto uzgodnionej kwoty. W przypadku odstawienia dzika do skupu kwota tam uzyskana musi zostać w całości przekazana do Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. ©℗
(pw)
Fot. Artur Bakaj