Kryzys na Inie

W okrągłym stole wzięli udział m.in. Magdalena Filiks, Magdalena Kochan, Olgierd Geblewicz. . Fot. Dariusz GORAJSKI  

Z inicjatywy dwóch zachodniopomorskich parlamentarzystek Koalicji Obywatelskiej, Magdaleny Kochan i Magdaleny Filiks, w Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie zorganizowano samorządowy okrągły stół poświęcony Inie. Rzeka jest regularnie zatruwana. W czerwcu wyłowiono z niej setki śniętych ryb. 

- Świadomość, że trzeba chronić rzekę, zrodziła się w latach 90. i od tamtego czasu, między innymi dzięki środkom przedakcesyjnym, a później unijnym udało się doprowadzić do stanu, kiedy Ina zaczęła przypominać rzekę. Polski Związek Wędkarski zarybiał rzekę, mieszkańcy i samorządy starały się uatrakcyjnić turystycznie te unikatowe tereny. W obecnej sytuacji lata pracy wydają się stracone - mówiła senatorka Magdalena Kochan. 

Parlamentarzystka przypomniała, że doszło do protestów społecznych przeciwko zanieczyszczeniu rzeki. Zadeklarowała, że poniedziałkowe spotkanie nie służy wojnie, a jej celem jest wypracowanie modelu współdziałania wszystkich zainteresowanych i znalezienie sposobu na rozwiązanie problemu.

-  Chcę poinformować, że jesteśmy zdeterminowani, by walczyć o dobrostan naszych mieszkańców i środowiska. O sytuacji powiadomiliśmy NIK i prokuraturę. Mamy martwą rzekę w środku województwa, przestańmy udawać, że mamy wspaniałe warunki do kajakarstwa czy wędkarstwa - powiedział burmistrz Goleniowa Robert Krupowicz. 

Posłanka Magdalena Filiks stwierdziła, że mieszkańcy Goleniowa muszą być ostrzegani przed niebezpieczeństwem, bo wchodzą do rzeki i kąpią się w fekaliach.

- Kto ma zawiadamiać ludzi o stanie rzeki? - pytała posłanka. - Bo na razie organizacje pozarządowe reagują szybciej, niż powołane do tego służby.©℗

(as)