Potwierdziły się niestety nasze obawy, że drogowcy z Przedsiębiorstwa Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego SA z Torunia nie zdążą na czas (koniec czerwca br.) oddać remontowanego 15-kilometrowego odcinka drogi wojewódzkiej „102” na trasie od Łukęcina do Lędzina.
Jedynie ten ostatni odcinek – od Lędzina do ronda na zjazd do Niechorza – jest przejezdny. W terminie podwykonawca wykonał trzy nowe przepusty (dwa małe i jeden duży) na kanale Dreżewo i trasa jest już dostępna. Nie trzeba korzystać z objazdów przez Karnice. To jedyna dobra wiadomość z tej drogi.
W Łukęcinie trwają prace na skrzyżowaniu „sto dwójki” z ulicami prowadzącymi do tej miejscowości, położonej po obu stronach arterii. Zwolnić (nawet zatrzymać się!) trzeba jednak koniecznie, by nie połamać zawieszenia na potężnych dziurach. Robotników w piątek nie było tu wcale, że nie wspomnę o weekendzie.
Dalej, jadąc w stronę „lotniska” prowadzącego do Pobierowa, musimy uważać, gdyż drogowcy zastawili na kierowców pułapkę, w postaci przerwy między położonymi warstwami asfaltu. Brakuje kilkadziesiąt metrów nawierzchni, co powoduje, że wpadamy w pułapkę, gdyż musimy hamować, by nie wjechać na położony asfalt, na który jest wjazd pod kątem prostym. Nie ma łagodnego podjazdu. Takie niespodzianki czekają nas w wielu miejscach.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 26 czerwca 2018 r.
Tekst i fot. Mirosław Kwiatkowski