Konsylium na chodniku Storrady

 

Najpierw wydali zgodę i przekazali prywatnej firmie część budulca. Ta według własnego pomysłu i na własny koszt urządziła fragment chodnika na ul. Storrady Świętosławy w Szczecinie. Nie minął rok, a ci sami urzędnicy z ZDiTM i magistratu z konserwatorem zabytków i architektem miasta zdecydowali: granitową nawierzchnię z płyt i kostki należy zniszczyć i ułożyć w karo betonowe płytki płukane. Takie same, jakie niedawno pojawiły się m.in. wzdłuż ulic Jarowita czy Henryka Pobożnego. Po wymianie wodociągu przez komunalną spółkę ZWiK.

Tyle że w czwartek okazało się, że chodnika wcale rozbierać nie trzeba, bo ZWiK zlecił przeprojektowanie przebiegu instalacji, czeka na nową dokumentację - rura ma biec pod jezdnią. Chodzi o odcinek 200 m trotuaru ułożony przed odrestaurowaną i przebudowaną starą elektrownią, zaadaptowaną na kompleks biurowy Storrady Office, przez spółkę Gryf Strojny.  

- To kolejny przykład braku koordynacji poczynań służb i spółek należących do miasta, brak szacunku dla tych, którzy sami chcą coś zrobić, z własnej inicjatywy i za własne pieniądze zadbać o najbliższe otoczenie - nie kryją irytacji Beata  Kiesewetter-Strojny i Jerzy Strojny, współwłaściciele nieruchomości przy Storrady Świętosławy 1A/1B. 

Z wizją lokalną wybrali się przed świętami na ul. Storrady Świętosławy i Kapitańską (tam też ZWiK właśnie wymienia rury wodociągowe) radni z komisji ds. gospodarki komunalnej, rewitalizacji i ochrony środowiska. A wraz z nimi m.in. Katarzyna Bukowiecka, kierownik działu utrzymania pasa drogowego w ZDiTM oraz Mariusz Patyk, z-ca dyrektora ds. inwestycji i rozwoju i Ryszard Wójcik, członek zarządu ZWiK.©℗

Cały artykuł w "Kurierze Szczecińskim", e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 19.04.2017 r.

Tekst i fot. Mirosław WINCONEK