Coraz więcej osób dzwoni do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji z pytaniami o awarie poidełek w mieście. – Takie telefony cieszą, bo to pokazuje jak wiele osób korzysta ze zdrojów, których coraz więcej jest w przestrzeni publicznej – mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy ZWiK. – Dziękujemy za wszystkie sygnały i uspokajamy. Urządzenia są sprawne, ale sukcesywnie je wyłączamy ze względu na koniec sezonu.
Pierwszym etapem jest wyłączenie wody, następnie spuszczenie jej z wewnętrznych elementów, a na końcu, w zależności od modelu, zabezpieczenie lub demontaż poszczególnych części. W jesienno-zimowym sezonie poidełka są wyłączane, ponieważ niskie temperatury, szczególnie mrozy, mogłoby uszkodzić urządzenia. Część z nich wymaga po sezonie napraw lub konserwacji. Czystej kranówki pod chmurką będzie można się napić ponownie wiosną.
(K)