Kołobrzeg się wyludnia

Kołobrzegu ubywa stałych mieszkańców. Fot. Artur BAKAJ  

Choć Kołobrzeg wciąż się rozbudowuje, liczba jego stałych mieszkańców sukcesywnie spada.

Kilka lat temu władze miasta obawiały się o to, czy liczba mieszkańców nie przekroczy 50 tys. Gdyby tak się stało, status uzdrowiska stanąłby pod znakiem zapytania. Przepisy mówią bowiem o tym, że jest to graniczna liczba dla tego typu miast. Tak się jednak nie stało i nic nie zapowiada, aby groźba się znów pojawiła.

Ponad 48-tysięczna do niedawna aglomeracja zamieszkiwana jest obecnie przez 43 325 osób. Zgodnie z raportem Głównego Urzędu Statystycznego przedstawiającym prognozy dotyczące ludności w polskich gminach, Kołobrzeg nadal będzie się wyludniał. Przynajmniej, jeśli chodzi o stałych mieszkańców miasta, bo turystów i innych osób przebywających na terenie uzdrowiska czasowo, nie brakuje.

Czarny scenariusz mówi o tym, że w 2040 roku w Kołobrzegu zamieszkiwać będzie 5629 osób mniej niż teraz, czyli zaledwie 37 969. Na to zjawisko wpływ ma zarówno wysiedlanie się kołobrzeżan do ościennych, sąsiadujących niekiedy bezpośrednio z kurortem miejscowości, takich jak Zieleniewo, Budzistowo czy też Grzybowo, ale również ucieczka z miasta ludzi młodych. Nie jest tajemnicą, że miasto powoli zaczyna borykać się z procesem starzenia się jego społeczeństwa. To oznacza, że przy stale rozrastającej się bazie noclegowej i zapleczu handlowo-usługowym, problemy kadrowe w poszczególnych przedsiębiorstwach będą się nawarstwiały.

Już dziś brakuje rąk do pracy w wielu działających na terenie miasta placówkach handlowych, co jest zauważalne szczególnie w sieciowych marketach. Niemal każdy z nich stale poszukuje pracowników oferując w ramach pokusy atrakcyjne pakiety socjalne. ©℗

(pw)