– Jak się chce pocałować kobietę, lepiej to robić naturalnie – nie przez szybę – twierdził Tadeusz Łukaszewicz, który w ten sposób zachęca zafascynowanych tabletami i smartfonami młodych do zbierania ciekawych rzeczy. Ten kolekcjoner monet i banknotów przyjechał do Szczecina z Nowogardu, aby wziąć udział w obchodach 40 lat Szczecińskiego Klubu Kolekcjonerów.
Spotkanie odbyło się w stołówce Szkoły Podstawowej nr 61, przy ul. 3 Maja, która od jakiegoś czasu gości zbieraczy. W każdą trzecią niedzielę miesiąca organizują tu swoje giełdy.
Kolekcjonerstwo obejmuje szeroki zakres zbierania różnych przedmiotów. Dla przeciętnego Kowalskiego tajemniczo zabrzmią takie określenia, jak falerystyka, filobutonistyka, deltiologia czy ksyrofilistyka. A to tylko część rodzajów kolekcjonerstwa. W szczecińskim klubie dominują zapewne pasjonaci filatelistyki czy numizmatyki. Są też kolekcjonerzy nietypowi. Na przykład zbierają... lampy naftowe.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 25 maja 2017 r.
Tekst i fot. Marek Klasa