Prokuratura oskarżyła znanego szczecińskiego byłego już adwokata Marka K. o fałszerstwo. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym. W środę pojawiła się szansa na jego zakończenie. Ale nie udało się. Strony złożyły kolejne wnioski dowodowe.
Marek K. jest głównym bohaterem głośnej w Szczecinie tzw. afery testamentowej. Proces w tej sprawie nadal się toczy. Ale eksmecenas jest też oskarżony o uzyskanie w nieustalonych okolicznościach pocztowego dowodu nadania pisma, a następnie posłużenie się nim i wprowadzenie sędziego w błąd. Według prokuratury poinformował swoją klientkę o zapadnięciu prawomocnego wyroku w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, który zasądził od klientki prawnika Aliny C. 8 tys. zł. Ona sama twierdzi, że ufała mecenasowi, jednak nie była powiadamiana o sprawie. Marek K. broni się sam.
– Kuriozum tej sprawy polega na tym, że ja muszę udowadniać swoją niewinność – nie krył irytacji Marek K.
Kolejna rozprawa w połowie kwietnia.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 15 marca 2018 r.
(dar, lw)
Fot. Robert Stachnik (arch.)