Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Kolejna odsłona procesu Jacka Piechoty

Data publikacji: 24 lipca 2018 r. 17:23
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:16
Kolejna odsłona procesu Jacka Piechoty
 

Już w najbliższy czwartek (26 lipca) szczeciński Sąd Apelacyjny zajmie się sprawą lustracyjną Jacka Piechoty - znanego, byłego szczecińskiego posła i byłego ministra gospodarki. To już kolejna odsłona tego procesu. Do tej pory sąd trzy razy stwierdzał, że były polityk złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.

Jacek Piechota - były poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej i minister gospodarki w rządzie Marka Belki. Po raz pierwszy, jako tajny współpracownik PRL-owskiej SB, pojawił się na tzw. liście Antoniego Macierewicza, ministra spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego. Potem na liście agentów, sporządzonej przez Andrzeja Milczanowskiego - ministra spraw wewnętrznych w rządzie Hanny Suchockiej.

Piechota napisał w oświadczeniu lustracyjnym, że nie był współpracownikiem SB. Jednak z dokumentów IPN wynika, że w maju 1984 roku został zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako TW Robert. Miał się zajmować m.in. inwigilowaniem harcerzy ze szczecińskich hufców. Piechota twierdzi, że nie był TW Robertem. Ale zawartość jego teczki została zniszczona w listopadzie 1989 roku.

We wrześniu 2014 roku przed szczecińskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces lustracyjny Piechoty. W lutym 2015 roku zapadł wyrok - sąd uznał, że brakuje dowodów wskazujących na współpracę Piechoty z organami SB. IPN odwołał się od tego orzeczenia do szczecińskiego Sądu Apelacyjnego. Ten uznał, że sprawa powinna zostać ponownie rozpoznana. Trafiła znowu do szczecińskiego Sądu Okręgowego.

W grudniu 2015 roku ruszył kolejny proces lustracyjny Piechoty. Rok później sąd uznał, że nie ma dowodów na jego współpracę z SB. Ale IPN ponownie się odwołał. I sprawa znowu trafia do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. W czerwcu ubiegłego roku uchylił wyrok uniewinniający eksministra i skierował sprawę do ponownego rozpoznania do szczecińskiego Sądu Okręgowego. Proces rozpoczął się we wrześniu 2017 roku. W marcu tego roku sąd po raz trzeci uznał, że Piechota złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Bo zdaniem sądu prokuratura nie przedstawiła nie budzących wątpliwości dowodów na to, że Piechota świadomie współpracował SB. IPN jednak postanowił walczyć dalej i złożył apelację od czerwcowego wyroku. Bo według oskarżycieli z Instytutu zeznania świadków, a zwłaszcza byłych harcerzy, zostały przez sąd źle ocenione. W czwartek 26 lipca odwołaniem prokuratury ponownie zajmie się szczeciński Sąd Apelacyjny.

(dar)

Fot. Dariusz GORAJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Stocznia szczecinska
2018-07-25 17:49:23
Kto jest odpowiedzialny za upadek stoczni szczecinskiej. Wszyscy koledzy przyznali się ze była złamane prawo zresztą potwierdził to sąd dotyczy to prezesów stoczni. Piechota ciągle zaprzecza.
Harcerz
2018-07-25 12:59:43
Jacek zrobił wiele dobrego (więcej od większości krytykantów), np: zorganizował osobiście kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt obozów harcerskich dla dzieciaków i młodzieży. Na tych obozach ZAWSZE 1 sierpnia czcił pamięć Powstańców Warszawskich,co najmniej uroczystym ogniskiem - często z udziałem samych Powstańców, zorganizował kilka alertów ZHP pomagających ludziom w potrzebie. Zorganizował mnóstwo imprez, festiwali, itp. itd. Gdyby "krytykanci" zrobili po 1/10 tego to byłoby wspaniale... Jako Komendant musiał kontaktować się z SB (każdy ówczesny rektor, dziekan, dyrektor miał takie kontakty), a że przy okazji bronił harcerzy to już niektórym idzie w niesmak. Co ciekawe wielu obecnych działaczy np. PO a może i PiS robiło wtedy co innego (np. Piotrowicz)
gh
2018-07-25 09:33:35
Nie bronię Piechoty. Trzeba mieć świadomość, że w tamtym okresie każdy zakład czy instytucja miały swojego opiekuna ze służb. Opiekun przychodził co jakiś czas (raz na tydzień, raz na miesiąc, czy co dwa miesiące) oficjalnie i rozmawiał z szefem czy załogą instytucji. Efektem było założenie teczki osobom z którymi rozmawiał albo rzeczywiste pozyskanie TW (i wtedy nie musiał już często przychodzić "na rozmowę). Od fantazji czy zapotrzebowania na kasę przedstawiciela bezpieki było to czy pozyskane informacje w trakcie rozmów przedstawiał jako pozyskane od TW czy rzeczywiście składał swój raport z rozmowy.
WOLNE SĄDY !
2018-07-25 09:26:16
Jacek spoko ! Na razie Sądy są nasze !
won
2018-07-25 06:59:50
A kogo to obchodzi. Komuchy mają się świetnie, a ich ofiary wręcz przeciwnie.
A i SB-cja...
2018-07-25 01:09:23
Musieli byc niesamowicie "Uzdolnieni".... gdyz prawie Nikt "nie wspolpracowal" - a tak Wiele o Wszystich... Wiedzieli !!
Jazon, jeszcze masz lepkie włosy ?
2018-07-24 21:46:17
.
wróg reżimu
2018-07-24 20:58:51
Ale jaki to teraz będzie Sąd-? jeszcze "ten Sąd" czy już "TEN" Sąd,bo to ważne dla oceny zebranego materiału.
Jazon
2018-07-24 20:26:26
Panie Jacku, proszę to olać lepkim moczem.
Wojtek
2018-07-24 19:39:32
Z tego wniosek gdyby skłamał i powiedział ze współpracował to miałby spokój i państwo oszczędności bo takie procesy kosztują. A jak mówi prawdę to instytucji kierowanej centralnie się nie podoba. I ciągle apelację. A sądy też nie wiedzą co zrobić i tak w kółko. Może wreszcie sąd apelacyjny się zdecyduje i wyda wyrok na tak lub nie.
Olek
2018-07-24 18:45:21
TW Bolek "też nie współpracował". Ba, żaden TW "nie współpracował" a cóż dopiero TW Robert. Ten to "nigdy w życiu!".
IPN walczcie!
2018-07-24 18:30:30
Donoszenie na młodzież komunistycznym oprawcom, to wyjątkowo odrażające zajęcie. Donosicielowi nikt przyzwoity ręki nie powinien podawać.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA