Zapach cynamonu, jabłecznika, goździków – nie tyle w domach, co w centrach handlowych – zwykle daje nam sygnał do rozpoczęcia świątecznego sezonu polowań na prezenty. Według raportów handlowej branży, przeciętny Polak wyda na nie o 5 procent więcej pieniędzy niż przed rokiem – 489 zł na osobę. Co nie znaczy, że w sferze prezentów nie jesteśmy zdolni do szaleństwa.
Pewnie dlatego sprzedawcy kuszą promocjami i ofertami specjalnymi, a dla wzmocnienia tzw. lojalności klientów sięgają nawet po marketing sensoryczny: aromaty, playlistę świątecznych szlagierów, wystrój witryn i hal sprzedaży jednoznacznie kojarzących się z rodzinnym bożonarodzeniowym klimatem. I to działa. Niezależnie, czy zdecydujemy się na zakup prezentów w sklepie, przez internet czy za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Frekwencja zakupowa w okresie świątecznym jest nawet do 30 proc. wyższa niż w ciągu całego roku – szacuje handlowa branża.
Arleta NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Cały artykuł w czwartkowym "Kurierze Szczecińskim", oraz darmowym wydaniu cyfrowym z 15 grudnia 2016 roku.