Niepełnosprawni mieszkańcy Schroniska dla Osób Bezdomnych przy ul. Hryniewieckiego w Szczecinie skarżą się na warunki panujące na przystanku autobusowym przy tej placówce. Chodzi o przystanek PŻM linii 76 w kierunku miasta, który jest zalewany notorycznie przy każdym deszczu.
Jak mówią podopieczni schroniska, czekający na przystanku są ochlapywani przez przejeżdżające pojazdy. Poza tym osoby niepełnosprawne na wózkach inwalidzkich, żeby wejść do autobusu, muszą wjechać w kałużę. Do pojazdu, nawet wyposażonego w platformę, muszą wchodzić z pomocą kierowcy.
– W czasie deszczu i po nim przystanek jest cały zachlapany błotem – opowiada jedna z osób. – Kiedyś człowiek od nas jechał do lekarza, mało się nie popłakał, tak został tym błotem ochlapany. Jak ma uciec na wózku? Kiedy pada, przystanek pływa. A odrobinę za przystankiem jest jezioro.
– Jest u nas ponad dwadzieścia osób na wózkach i z balkonikami, tu nie ma ludzi sprawnych – mówi Tomasz Skibniewski, mieszkaniec ośrodka. – Przystanek nie jest przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Kilka razy zgłaszaliśmy do ZDiTM ten problem, ale nie ma reakcji.
O sprawę zapytaliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.
– Przystanek wraz z wiatą został ustawiony na wniosek pobliskiego schroniska – odpowiada Hanna Pieczyńska, rzecznik ZDiTM. – Jego lokalizacja znajduje się w miejscu dawnej zatoki postojowej, gdzie wysokościowe rozwiązania były dostosowywane do postoju samochodów, a nie przystanku autobusowego. Niestety, żeby zlikwidować zapadnięcia nawierzchni oraz jednocześnie dostosować różnice rzędnych do podjazdu autobusów, należy przebudować tę zatokę. Jest to zadanie wykraczające poza remont cząstkowy bieżącego utrzymania i wiąże się z realizacją inwestycyjną, na którą należałoby zabezpieczyć finansowanie w budżecie miasta. Przypominam jednocześnie, że ta ulica jest w planach przebudowy przez Spółkę Szczecińskie Inwestycje Miejskie. Wtedy też zostanie wykonana infrastruktura przystankowa. ©℗
(gan)
Fot. Anna Gniazdowska