Znany kołobrzeski trener karate oskarżony został o molestowanie seksualne dwóch swoich małoletnich podopiecznych, w tym próbę zgwałcenia jednej z nich. Stanął przed sądem.
Sprawa wyszła na jaw ponad rok temu, gdy interwencję podjęła matka jednej z dziewczynek. To właśnie ta kobieta zawiadomiła o przestępstwie organy ścigania. Waldemar D. szybko został zatrzymany i osadzony najpierw w policyjnej izbie zatrzymań, a następnie w areszcie. Przebywa w nim do dziś. Cały czas twierdzi, że jest niewinny, i że do zarzucanych mu czynów nigdy nie doszło. Prokuratura jest jednak innego zdania.
Poszkodowane dziewczynki zostały przesłuchane w obecności biegłych, którzy orzekli, że obie mówią prawdę. To utwierdziło śledczych w przekonaniu, że do przestępstwa jednak doszło. Dlatego też do Sądu Okręgowego w Koszalinie skierowali oni akt oskarżenia.
W piątek rozpoczął się proces. Sąd postanowił z uwagi na dobro małoletnich wyłączyć jawność postępowania. Pierwszego dnia procesu na sali rozpraw nie było rodziców dziewczynek, ale nie mieli oni obowiązku stawiania się w sądzie. Policja doprowadziła natomiast Waldemara D., który według prokuratury dopuszczał się zarzucanych mu czynów pomiędzy marcem 2021 roku, a kwietniem 2022 roku. Molestowanie miało mieć miejsce na terenie Trzebiatowa, gdzie między innymi prowadzone były treningi oraz podczas obozu sportowego w Zakopanem. Jeśli trener zostanie uznany winnym, grozić mu będzie kara od 3 do 15 lat więzienia.
Waldemar D. swoją szkołę karate otworzył w 1989 roku. Od tego czasu zarówno jego zawodnicy, jak i on sam, odnotowali wiele sukcesów. Mężczyzna zdobył stopień mistrzowski 8 dan. Kilkanaście razy był nagradzany medalami podczas Mistrzostw Polski Karate. Ciekawostką jest to, że w 2002 roku został szkoleniowcem policji i przez dwa lata doskonalił umiejętności miejscowej grupy antyterrorystycznej. ©℗
(pw)