Czterdzieści trzy jednostki wyruszyły właśnie w ostatni etap regat The Tall Ships Races. Przed nimi 400 mil morskich, na końcu których czeka Szczecin i wielki finał.
Reprezentacje 15 krajów płyną już w kierunku Szczecina. Jednostki opuściły właśnie Mariehamn i wyruszyły w ostatni, trzeci etap regat, których meta została wyznaczona na wysokości Świnoujścia.
W tych największych regatach na Bałtyku biorą udział żaglowce z ponad 100-osobowymi załogami na pokładzie, ale także mniejsze jachty. Największym żaglowcem, który obrał kurs na Szczecin, jest Dar Młodzieży, a najmniejszą szczeciński Zryw.
Po raz pierwszy u stóp Wałów Chrobrego zacumuje żaglowiec Guayas. Ten ekwadorski bark ma długość prawie 79 metrów. W 2007 r. załoga barku zdobyła najwyższe wyróżnienie podczas śródziemnomorskiej edycji The Tall Ships Races – przyznawane w tajnym głosowaniu kapitanów Friendship Trophy. Wśród zagranicznych gości znajdziemy także m.in. niemiecki żaglowiec Grossherzogin Elisabeth, Pascual Flores z Hiszpanii czy jacht należący do włoskiej Marynarki Wojennej ITS Stella Polare.
Liczną reprezentację ma w tych regatach Polska. Pod biało-czerwoną banderą płynie 20 jednostek. Obok tych największych żaglowców zacumują także jednostki klasy B, C i D, a także goście nie biorący udziału w rywalizacji regatowej. Łącznie spodziewane jest blisko 65 jednostek z Danii, Norwegii, Litwy, Szwecji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
- Bez względu na wielkość i klasę, do pokonania mają ten sam dystans i zmierzą się z tymi samymi warunkami na Bałtyku. Jednym przyjdzie to łatwiej, drugim trudniej - ocenia Celina Wołosz, rzecznik prasowy spółki Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia.
Zmagania jednostek obserwować można na bieżąco na stronie www.tallships.szczecin.eu w zakładce Śledzenie jednostek. Pierwsze jednostki w Szczecinie powinny pojawić się już w czwartek.
(k)