Zwykle biegną dla przyjemności, satysfakcji, dla zdrowia. Jednak w najbliższą sobotę (22 bm.) pobiegną także charytatywnie, dla… jeży. Komu kondycji zabraknie na „Bieg Jeża", ten również będzie miał szansę wesprzeć kolczastych podopiecznych Renaty i Piotra Pihanów. Wystarczy, że na start przyniesie tzw. mokrą karmę.
Od sześciu lat w Szczecinie funkcjonuje rodzinna jeżarnia, jaką w budynku przy ul. Reduty Ordona prowadzą pp. Pihanowie. Tylko w tym roku ratowali i opiekowali się 78 „tuptusiami" - ofiarami ludzkiej bezmyślności, nieuwagi, a czasem też okrucieństwa. Większość z nich bezpiecznie wróciła do natury. Jednak spora grupa jeży - już teraz licząca 23 - jest w takim stanie, że będzie musiała przezimować w gościnie u pp. Pihanów. To dla nich potrzebna jest pomoc i wsparcie: mokra karma dedykowana jeżom, albo bardziej dostępna - dla kotów i kociąt (Animonda, Felix, Purina, Bozita itp.).
Skala potrzeb jest duża - młodzież z jeżarni pochłania ok. 3 kg karmy dziennie. To dla nich jest sobotni (22 bm.) Jesienny „Bieg Jeża". Wystartuje o godz. 9 z parkingu kąpieliska Arkonka (rozgrzewka od godz. 8.30).
Warto przyjść nie tylko dla sportu czy rekreacji, w odruchu serca przekazać dary, ale również żeby poznać kolczastych podopiecznych Renaty i Piotra Pihanów, a od ich opiekunów dowiedzieć się wszystkiego, co o jeżach - niezwykle pożytecznych ssakach - powinniśmy wiedzieć.
- Zapraszamy do wspólnej zabawy, sportowych zmagań, a po biegu na ognisko, na jakie każdy niech zabierze to, co lubi - zachęcają organizatorzy wydarzenia. - Uczestnictwo jest bezpłatne. Natomiast mile widziane będą jeżowe przebrania, koszulki, sztuczne kolce… ©℗
(an)
Fot. Arleta NALEWAJKO/TOZ
Od 2004 roku to jest międzynarodowy fenomen: co sobotę o godzinie 9 na całym świecie, wzorem Wielkiej Brytanii, ludzie biorą udział w tzw. parkrunie, czyli biegają 5 km przez park. W Szczecinie - tradycyjnie - w rejonie Arkonki. Jednak tym razem (22 bm.) owo lekkoatletyczne wyzwanie lzostanie połączone z akcją charytatywną na rzecz kolczastych podopiecznych Renaty i Piotra Pihanów (na zdjęciach).