Rafał z kolegami właśnie niosą dwukomorowy żeliwny zlew. Przy nich Julek targa wór pełen butelek po piwie z dodatkiem niemal kilograma kapsli. Alicja z Martyną uzbierały kilkadziesiąt plastikowych sztućców, talerzy i innych piknikowych odpadów. Wszystko to „skarby" z rejonu szczecińskiej Arkonki, gdzie uczniowie ze Szkół Podstawowych nr 7 i 68 zainaugurowali pierwszy dzień „Jesiennych porządków".
Zanim w odległej Australii nasza rodaczka wpadła na pomysł akcji „Sprzątania Świata", w Szczecinie Aleksander Nieczajew - audytor środowiska związany z Inspektoratem Akademickim Straży Ochrony Przyrody - już od lat organizował wielkie społeczne „ruszenie na śmieci": wiosenne i jesienne edycje porządkowania miejskich terenów zielonych. Dość powiedzieć, że właśnie rozpoczęta jest XXXIII (!). Ta praktyczna lekcja ekologii łączy pokolenia, a uczestniczy w niej już drugie pokolenie szczecinian.
- To świetna akcja, w której chętnie biorę udział wraz z córką, Mają - mówi Monika Ptaszkiewicz. - Nie sposób przecenić roli edukacji ekologicznej najmłodszych. Warto dawać im pozytywne wzorce, angażować w prospołeczne działania. Dzisiaj uprzątamy Park Leśny Arkoński, a to ważna sprawa. Bo robimy coś dobrego dla ochrony przyrody miejsca, w jakim chętnie wypoczywamy. Dzieci na terenie kąpieliska, a ja z koleżanką chadzamy tędy z „kijami". Jednak bardzo mi zależy, aby córka - jak jej koleżanki i koledzy z klasy - wzięli również udział w sadzeniu lasu. Z oczywistego powodu...
Wraz z Mają w „Jesiennych porządkach" w rejonie Arkonki wzięła udział cała jej klasa III f ze SP nr 53 (ul. Wosia Budzysza). Mijając się z liczącymi po kilkudziesięciu uczniów grupami ze szkół nr: 7 (ul. Złotowska), 47 (ul. Makuszyńskiego) oraz 68 (ul. Zakole). Z tej ostatniej - reprezentacja kl. VI b - były m.in. Alicja Chmaruk i Martyna Łopacińska, które tak komentowały swój udział w społecznym „ruszeniu na śmieci":
- Las choruje, gdy ludzie wyrzucają do niego odpady. Szczególnie, gdy są to toksyczne i na przykład ropopochodne substancje. Cierpi na tym nie tylko zieleń, ale również zwierzęta i my wszyscy, skoro niebezpieczne płyny przenikają do ziemi i wód gruntowych, powodując ich skażenie. Jedyne co możemy zrobić, to starać się przemówić zdrowego rozsądku dorosłych, aby nie niszczyli nam środowiska. I zebrać z rejonu ścieżek oraz leśnych traktów to wszystko, o co mogą się kaleczyć zwierzęta, co może być dla nich śmiertelną pułapką: jak puszki dla jeży, czy zbite butelki dla saren. Chociaż taka satysfakcja, że dokładamy jakąś małą własną cegiełkę do czegoś dobrego.
Rekordzistami piątkowego wydania „Jesiennych porządków" - nie tylko co do ilości, ale również swoistej wyjątkowości znalezisk - okazali się uczniowie kl. V e SP nr 7, których do udziału w tej społecznej akcji zachęciła przyrodniczka, wychowawczyni, a równocześnie opiekunka Szkolnego Koła Ligi Ochrony Przyrody - Joanna Możdżyńska.
- Pokutuje przekonanie, że młode pokolenie jest obojętne na wszystko. To nieprawda! Na co najlepszym przykładem tak gremialny, by nie powiedzieć masowy, udział naszych uczniów w tym wydarzeniu. Oni doskonale zdają sobie sprawę, jak wiele odpadów produkuje każde gospodarstwo domowe i jakim poważnym problemem się to staje dla naszej planety. Dlatego segregują odpady i chętnie biorą udział w wielu proekologicznych inicjatywach. Tym chętniej pomagają w porządkowaniu terenów zielonych wokół Arkonki, bo po modernizacji jest to naprawdę piękne miejsce rekreacyjne, w którym spędzanie wolnego czasu jest przyjemnością.
Weronika Szulwińska i Milena Piekara (SP nr 7) nie mają wątpliwości: „Tylko źli ludzie niszczą przyrodę, zaśmiecając szczecińskie parki. Prymitywni! Nieodpowiedzialni!"
- Prawda jest taka: czysto nie jest tam, gdzie się sprząta - tylko tam, gdzie się nie śmieci. I jeszcze: „Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał" - komentował Aleksander Nieczajew, organizator wydarzenia. - Patriotyzm to nie oklaski na politycznych wiecach, ale codzienna dbałość o nasze „małe ojczyzny", o ich środowisko, naturę. Chociażby poprzez uprzątanie terenów zielonych naszego Szczecina. Czynienie takiego dobra naprawdę daje ogromną satysfakcję. Wszystkim polecam.
W „Jesienne porządki" włączył się również Dom Kultury „Słowianin", który na pobliskiej Arkonce polanie rekreacyjnej zorganizował ognisko, poczęstunek, gry i zabawy głównie dla najmłodszych uczestników społecznej akcji. Wsparł ich również wydział lasów Zakładu Usług Komunalnych, przekazując środki bezpieczeństwa: jednorazowe rękawiczki i worki.
* * *
Uwaga: na tym nie koniec „Jesiennych porządków" na lewobrzeżu w sobotę (16 września) akcja przeniesie się w rejon Głębokiego. Między godz. 9 a 11 przy pętli tramwajów nr 1 i 9 inspektorat SOP będzie przyjmował grupy oraz indywidualnych uczestników akcji. a nich również - oprócz praktycznej lekcji ekologii - będzie czekała moc atrakcji, m.in. quizy o tematyce przyrodniczej i materiały dydaktyczne. ©℗
Arleta Nalewajko
Fot. Mirosław Winconek