Jedna z liderek Strajku Kobiet w Szczecinie została przesłuchana [GALERIA]

Dagmara Adamiak została przesłuchana na komisariacie przy ul. Mazurskiej. Fot. Ryszard PAKIESER  

Dagmara Adamiak, jedna z liderek Strajku Kobiet w Szczecinie, została przesłuchana w komisariacie przy ul. Mazurskiej w związku z protestami, na których zdaniem policji mogło dojść do znieważenia prezydenta RP. Przesłuchano ją w charakterze świadka. 

Adamiak, której pod komisariatem towarzyszyli członkowie rodziny oraz lewicowi aktywiści, poinformowała dziennikarzy, że wezwanie na policję dotyczy znieważenia prezydenta słowami wulgarnymi, do którego miało dojść 28 października ub. roku. Dodawała, że była już przesłuchiwana przez śledczych - w styczniu, w sprawie o obrazę uczuć religijnych. 

- Nie bałam się krytykować publicznie władzy, bo to, co zrobili kobietom, co robią nam od 6 lat, jest straszne, nie zgadzam się na to i nie dam się zastraszyć - mówiła. 

Po przesłuchaniu powiedziała, że była pytana o organizację protestów, o to, co na nich skandowano. A także o to, czy była zakażona koronawirusem, gdy brała w nich udział.

Stwierdziła, ze chciałaby być szanowana i żeby każdy człowiek był traktowany równo, żeby szanowano demokrację i praworządność.

- Dziękuję wam za to, że tu staliście - zwróciła się do wspierających ją działaczy. - Tym razem pogoda bardziej nam dopisała niż ostatnio, kiedy padał deszcz. Niestety pogoda dla Polski jest cały czas smutna i przykra. Wierzę, że to się zmieni, ale musimy działać i może za te niecałe trzy lata podczas wyborów zdecydujemy, że wolimy demokrację i wolność.

Strajk Kobiet organizuje protesty w całej Polsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrzył prawo aborcyjne. W tej chwili jest ono jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie. Kulminacja manifestacji miała miejsce jesienią ubiegłego roku. Hasłom dotyczącym praw kobiet towarzyszą te wymierzone w rząd prawicy. 

Protesty w Szczecinie z reguły są spokojne. Ale nie zawsze. Na jednym z protestów prof. Inga Iwasiów diagnozowała sytuację społeczno - polityczną w Polsce okrzykami "Jebać i wypierdalać!". Na innym znana działaczka Monika Pacyfka "Tichy" takimi oto słowam zwróciła się do antyaborcyjnej aktywistki Kai Godek: "Pani Godek, ty szmato jedna, co się tak pięknie fotografujesz ze swoim niepełnosprawnym synem, którego pewnie z pensji jesteś w stanie utrzymać. Powiedz, co zrobiłaś dla tysięcy niepełnosprawnych dzieci w Polsce. Nic nie zrobiłaś, więc wypierdalaj kurwo!” Jebać Godek!".©℗

(as)