Dwaj członkowie Rady Społecznej Szpitala Regionalnego w Kołobrzegu zwołali konferencję prasową. Tematem przewodnim była nagłaśniana przez nich od 2 lat sprawa – niejasnego ich zdaniem – zatrudnienia w kołobrzeskiej lecznicy posła Marka Hoka z PO.
Mowa o reprezentującym barwy PiS radnym wojewódzkim Henryku Carewiczu i jego partyjnym koledze Sławoju Kiginie. H. Carewicz przypomniał, że w 2015 r. złożył w sejmiku województwa interpelację dotyczącą pracy parlamentarzysty.
– W odpowiedzi otrzymałem pismo, z którego wynikało, że ze względu na ochronę danych osobowych informacji tej nie uzyskam – przypomniał Carewicz, powołując się na dokument podpisany przez członka zarządu województwa Annę Mieczkowską. – Wtedy trochę odpuściłem, a temat zaczął drążyć Sławoj Kigina, który w końcu w oparciu o decyzję sądu administracyjnego uzyskał część interesujących nas dokumentów. Wynika z nich, że pan Marek Hok był zatrudniony w szpitalu w dość szerokim zakresie. W tym samym czasie pracował na podstawie umowy zawartej z gminą Ustronie Morskie oraz w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie.
– W kwietniu 2016 roku zwróciłem się do dyrektora kołobrzeskiego szpitala z prośbą o wyjaśnienie mi, na jakich zasadach w lecznicy zatrudniony jest poseł Hok. Dzisiaj, po dwudziestu miesiącach oczekiwania, wciąż nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi. Przez cały ten czas dyrektor placówki mnie zwodzi, mimo iż mam dwa wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który nakazał mu udzielenie odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania. To jest sytuacja zupełnie kuriozalna – komentował S. Kigina przyznając, że ostatecznie dostarczono mu kopie umów cywilnoprawnych dotyczących zatrudniania posła Hoka.
Wynika z nich, że poseł Hok zarabia w kołobrzeskiej lecznicy 4 tys. zł miesięcznie, otrzymując dodatkowo za każdy dyżur od 900 do 1200 zł. Wysokość stawki zależy od tego, czy dyżur ma miejsce w dzień wolny od pracy, czy też w dzień powszedni. Z umów tych według organizatorów konferencji wynika także, że poseł dzierżawi od kołobrzeskiej lecznicy pomieszczenia, za które płacił 100 zł, a obecnie płaci 50 zł.
– Przez rok w koszalińskiej lecznicy poseł Hok zarobił 60 tys. zł, a w Ustroniu Morskim, gdzie pracował jako lekarz, około 100 tys. zł – poinformował Kigina, zdradzając, że zastanawia się nad tym, czy nie skierować sprawy do prokuratury. ©℗
(pw)
Fot. Artur Bakaj
Na zdjęciu: Poseł Hok pracuje m.in. w Szpitalu Regionalnym w Kołobrzegu.