Zapobiegliwe panie domu już nastawiły ciasto na świąteczne pierniki, niektóre zaś lepią uszka i pierogi, by przed samym Bożym Narodzeniem oszczędzić sobie trudu, a także umiejętnie rozłożyć wydatki przed zakupową gorączką. Eksperci bowiem przewidują, że przedświąteczny kosz złożony z produktów spożywczych – w stosunku do grudnia 2016 r. – będzie o 4 procent droższy.
Wyliczenia specjalistów nie zawsze jednak pokrywają się z rzeczywistością, bo ten kto robi codzienne zakupy, doskonale wie, że niektóre towary podrożały nawet o 50-60 proc., tak jak stało się wiosną w przypadku masła, a latem z ceną jajek. Dlatego świąteczne wypieki w tym roku będą wyjątkowo kosztowne, bo trudno serniki, makowce czy pierniki stworzyć bez jaj i tłuszczu. Kostka masła w cenie niższej niż 6 zł to dziś prawdziwy rarytas, podobnie jak jaja tańsze niż 70-80 groszy za sztukę. Drogie są również twarogi, bo za kilogram przyjdzie nam zapłacić powyżej 15 zł. Wysokie ceny mają również sery w wiaderkach – płacimy za nie przeważnie od 12 do 17 zł za kg.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 4 grudnia 2017 r.
Tekst i fot. Katarzyna LIPSKA-SOKOŁOWSKA