– Czy jak zakończę budowę trzech basenów i napełnię je wodą, to przybędzie od tego śmieci? – pyta retorycznie Janusz Zalewski, właściciel pogorzelickiej „Sandry”, największego ośrodka wczasowego na Wybrzeżu Rewalskim. Po kontrowersyjnej decyzji radnych Rewala rozważa przeniesienie swojej firmy do sąsiedniej gminy.
Rewalscy radni zdecydowali, że od tego roku właściciele ośrodków wczasowych za śmieci będą płacić według zużycia wody. J. Zalewski, który do tej pory płacił 70 tys. złotych za wywóz odpadów, będzie płacił – jak odda do użytku trzy nowe baseny – 250-280 tys. zł!
Wiadomo przecież, że wodę w basenach trzeba zmieniać, ludzie po pływaniu się kąpią, przez cały czas pracuje pralnia, zużywa się wodę w wannach do masażu, czy też podlewa zieleń. Czy przez to przybywa śmieci? Nie, przybędzie tylko pieniędzy na koncie gminy, która wystawi fakturę za wywóz czegoś, czego nie wywiozła, bo to nie istnieje!
– Nie neguję cen, ale woda to przecież nie są śmieci! W minionym roku płaciliśmy za wywóz śmieci od każdego wczasowicza, co było dokładnie liczone, ponieważ pobieraliśmy od każdego gościa opłatę klimatyczną, którą kasowała gmina. Było to sprawiedliwe. Powstanie nowych basenów nie spowoduje, że przybędzie mi gości, którzy te śmieci będą produkowali – mówi właściciel „Sandry”.
Zdaniem wielu to kuriozalne rozwiązanie. Np. w Kołobrzegu, gdzie jest wiele ośrodków hotelowo-sanatoryjnych z basenami, ich właściciele sami wybrali sobie firmy wywożące śmieci i to im płacą wynegocjowane stawki. ©℗
Tekst i fot. Mirosław Kwiatkowski
(mkw@kurier.szczecin.pl)
Więcej w piątkowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z dnia 22 stycznia 2016 roku