Przez czterdzieści minut pięćdziesięcioosobowa grupa manifestantów przechadzała się w czwartek (20 kwietnia) przed wejściem do sądu przy pl. Żołnierza Polskiego w Szczecinie. W ten sposób protestowali przeciwko ustawie ograniczającej niezależność Krajowej Rady Sądownictwa. Jednocześnie solidaryzowali się z sędziami, którzy w całej Polsce o godz. 12 zrobili przerwy w rozprawach i uczestniczyli w zebraniach.
Sędziowie nie mogą strajkować. Dlatego w czwartek praktycznie we wszystkich sądach w kraju prowadzący rozprawy zarządzili 30-40-minutowe przerwy i wzięli udział w specjalnie zwołanych na ten dzień zebraniach – wybierali spośród siebie osoby, które zaangażują się w nowo tworzone forum współpracy przedstawicieli samorządu sędziowskiego. Po zakończeniu obrad, sędziowie wrócili do sal rozpraw i kontynuowali postępowania.
Przypomnijmy, że do zorganizowania zebrań właśnie tego dnia i o tej konkretnie porze wezwali prezesów obradujący w marcu przedstawiciele sędziów sądów apelacyjnych i okręgowych. Inicjatywę tę podjęto praktycznie w całym kraju. Decyzje o zwołaniu spotkań podjęli również prezesi szczecińskich sądów.
W zamierzeniu spotkania te miały być formą protestu – a właściwie sygnałem do rządzących, że prawnicy nie godzą się na działania prowadzone od jakiegoś czasu przez Ministerstwo Sprawiedliwości, w celu ograniczenia niezależności władzy sądowniczej.
Aby wesprzeć ogólnopolski protest sędziów, szczeciński Komitet Obrony Demokracji zorganizował manifestację pod Sądem Rejonowym Szczecin Centrum oraz Prawobrzeże i Zachód (podobne pikiety protestacyjne przed sądami odbyły się w całej Polsce). Manifestanci z biało-czerwonymi i KOD-owskimi flagami w ciszy maszerowali przed wejściem do sądu. Mieli też ze sobą transparenty. „Kto obroni Cię przed rządem, kiedy Ziobro będzie sądem?" – czytamy hasło na jednym z nich.
Pikieta trwała czterdzieści minut – tyle samo, ile trwały zebrania w sądach.
(lw)
Na zdjęciu: Pikieta pod sądem trwała czterdzieści minut.
Fot. Dariusz Gorajski
Film: Paulina Sikora