Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

I krytyka, i pochwała

Data publikacji: 06 listopada 2016 r. 14:36
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:20
I krytyka, i pochwała
 

Modernizacja odcinka drogi krajowej nr 31 o długości 1,67 km, obejmująca ulice: Szczecińską i Bolesława Chrobrego oraz budowę ronda na skrzyżowaniu ulic B. Chrobrego i Flisaczej w Gryfinie, dobiega końca. Od lipca br. drogowcy pracowali w dzień i w nocy, podczas upałów i w czasie deszczu. 

Otrzymujemy sporo sygnałów od Czytelników, którzy dzielą się swoimi uwagami w związku z tą modernizacją. Czego m.in. dotyczą te opinie? Negatywne... że remont miał trwać do końca października, a tu mija pierwszy tydzień listopada i drogowcy „nadal dłubią przy drodze”. Że niepotrzebnie zmniejszono liczbę przejść dla pieszych przy ul. B. Chrobrego, bo teraz samochody pokonują ją z większą prędkością i trudniej przejść na drugą stronę; zlikwidowano przy tym te, które były najczęściej wykorzystywane przez przechodniów. A azyle zamontowane przy przejściach mogą utrudnić przejazd pojazdom uprzywilejowanym, zwłaszcza w godzinach szczytu. Dzielący się z nami swoimi spostrzeżeniami gryfinianie obawiają się też, że drogowcy niebawem będą pruć nowy asfalt pod studzienki ściekowe, bo po deszczu kałuże na modernizowanej drodze jak stały, tak stoją. Narzekają na zamianę miejsc parkingowych na trawniki, niefunkcjonalne rondo, ogólny bałagan i... zniszczone drogi, na które przekierowano ruch kołowy z wyłączonych jednocześnie z powodu remontu  kilku ulic w mieście. Wątpią, że modernizacja została dobrze zaplanowana.

Spostrzeżenia gryfinian mogą być trafne lub nie, ale decydenci powinni przynajmniej rozważyć te krytyczne głosy, przeanalizować – być może nie wszystkie są nieuzasadnione. 

Warto dodać, że obok sceptyków, swoimi uwagami dzielą się też optymiści, którzy uważają, że chwilowe utrudnienia miną, a w mieście na dużym obszarze wyremontowane zostaną drogi i chodniki. Że lepiej się jeździ po nowej nawierzchni, zaś azyle na przejściach dla pieszych zwiększają ich bezpieczeństwo. I że w tym samym celu zmniejszono liczbę tych przejść. Ponadto, że przecież zanim na plac budowy weszli drogowcy, modernizacja ulic musiała zostać zaprojektowana zgodnie z obowiązującymi przepisami.

- U nas wszyscy znają się na budownictwie, podobnie jak na medycynie. Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził – kwituje dyskusję jeden z naszych Czytelników.

Tekst i fot. (akme)

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA