Kreatywne działanie nie ma wieku, płci, wykształcenia, przekonań religijnych, poglądów politycznych. Nie zna żadnych uprzedzeń czy barier. Natomiast granice wyznacza mu niemal wyłącznie wyobraźnia. Tyle że bez umiejętności i odpowiednich narzędzi… „Dlatego symbolicznie zaczynamy od wbicia gwoździa” – podpowiada Agata Caban z grupy Majsterkownia Szczecin, która właśnie rozpoczyna nowy cykl ekowarsztatów pod hasłem PRZE-TWÓRZ. Tym razem w Kooperatywie Łaźnia.
O Majsterkowni Szczecin zrobiło się głośno przy okazji ubiegłorocznej edycji Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego.
Wtedy pojawił się projekt otwarcia w naszym mieście miejsca, w którym „można by naprawić zepsute przedmioty domowego użytku lub stworzyć coś z własnej wyobraźni”. Miało być przyjazną przystanią dla osób chcących rozpocząć przygodę z majsterkowaniem: mających głowę pełną pomysłów, ale – niestety – bez odpowiedniej przestrzeni do ich realizacji lub niezbędnych narzędzi.
– Majsterkownie to miejsca występujące w większych miastach na świecie i w Polsce. Przykładem może być „Męska Szopa” w Słupsku lub „PIN Workshop” we Wrocławiu lub „FabLab”. Miejsca te cieszą się dużą popularnością wśród osób, które cenią sobie kreatywne spędzanie wolnego czasu, lubią majsterkować, chcą zgłębiać wiedzę techniczną – przekonywali autorzy projektu. – W miastach, w których większość mieszkańców spędza godziny pracy przy komputerze lub w szkolnej ławce, miejsca kreatywne – takie jak Majsterkownia – są idealnym rozwiązaniem, by oderwać się od swoich codziennych zajęć. Niewątpliwie moda na rzemiosło, rękodzielnictwo i tzw. hand made, na szczęście, cieszy się rosnącą popularnością. Na wzór innych miast w Polsce także w Szczecinie powinno powstać centrum DIY (Do It Yourself, zrób to sam).
Pomysł na Majsterkownię Szczecin był ambitny. Miała oferować przestrzeń do samodzielnej pracy wraz ze stołami stolarskimi i technicznymi, w której można by pohałasować i nabrudzić bez wyrzutów sumienia. Gdzie można by przyjść z własnymi narzędziami, materiałami, z własnym pomysłem lub posilić się radą specjalistów. Także skorzystać z ulokowanych w niej urządzeń do cyfrowej produkcji i fabrykacji: drukarek i skanerów 3D, obrabiarek i hafciarek CNC, wycinarek i ploterów laserowych, maszyny do szycia itp., dzięki którym możliwe byłoby stworzenie praktycznie dowolnego przedmiotu czy urządzenia. W Majsterkowni Szczecin można by pracować nad renowacją i konstrukcją mebli, stolarką, obrabiać drewno, metal, zajmować się ślusarką, spawaniem, lutowaniem.
Autorzy projektu zakładali: „W ramach dostępnych warsztatów własne przedmioty mogliby wykonać wszyscy zainteresowani. Dzięki narzędziom, pomocy specjalistów i kreatywnym głowom powstaną prototypy urządzeń, nowych wynalazków i własnych pomysłów od początku do końca”.
Majsterkownia miała być nie tylko miejscem pracy, ale też inicjatywą edukacyjną i ekologiczną, a przede wszystkim miejscem integracji mieszkańców. Działać na zasadzie: naprawiamy – nie wyrzucamy, czyli stać się praktyczną realizacją filozofii zero waste. W opozycji do wszechobecnego konsumpcjonizmu.
Choć projekt cieszył się dużą popularnością i zyskał wielu zwolenników, to w rywalizacji z innymi tzw. ogólnomiejskimi pomysłami SBO 2020 przegrał. Dlatego Majsterkownia Szczecin nie powstała, jak zakładano, na terenie os. Drzetowo-Grabowo. Jednak jej idea nie przepadła.
Tym bardziej że tworzy ją grupa przyjaciół: Agata Caban, Katarzyna Siemińska i Ariel Sługocki. Młodych, ambitnych i kreatywnych ludzi połączyły lata wspólnego gimnazjum, a nie rozdzieliły ani kolejne i dość odległe stopnie edukacji, różne miejsca aktywności zawodowej, ani nawet bagaż osobistych doświadczeń.
Agata ma na koncie patent czeladnika stolarskiego, pracę w korporacji, a prócz aktywności na niwie społecznej może się poszczycić nawet pracą z więźniami, których uczyła zawodu stolarza. Katarzyna jest projektantką mebli, które teraz tworzy dla statków: „profesjonalistką, perfekcjonistką i detalistką” – jak ją chwalą przyjaciele. Ariel natomiast jest programistą oraz renowatorem mebli. Wspólnie tworzą Majsterkownię Szczecin zyskującą na popularności także za sprawą fanpage’u na jednym z portali społecznościowych.
– Wspólnie połączyliśmy swoje umiejętności i moce, tworząc jedyną w swoim rodzaju multikooperatywę – mówi Agata Caban. – Oczywiście, nadal zajmujemy się recyklingiem rzeczy, zgodnie z bliską nam ideą ekologii, kreatywnym ich przetwarzaniem i nadawaniem nowych funkcji, użytecznych dla domu i przyjaznych środowisku. Działamy w szkle, metalu, plastiku i drewnie. Organizujemy warsztaty, na których spotykamy ludzi chętnych do wspólnego majsterkowania, tworzenia i dzielenia się umiejętnościami. Według bliskiej nam zasady: umiesz – podziel się wiedzą!
Najpierw działali w miejscu – przyjaznym i otwartym – zwanym IKEA Dom Jutra (ul. Monte Cassino 6) gdzie podczas warsztatów m.in. uczyli używania podstawowych narzędzi i elektronarzędzi, by wspólnie z zainteresowanymi np. budować gazetowniki, tworzyć wiszące ogrody czy kreować rosnące żarówki. Natomiast już w najbliższy czwartek (8 października) wystartują z nową propozycją dla szczecinian – cyklem ekowarszatatów pod hasłem PRZE-TWÓRZ. Tym razem w siedzibie Kooperatywy Łaźnia (ul. Koński Kierat 14/15), ze wsparciem finansowym programu Społecznik.
– Zawsze powtarzam: niech wióry lecą! Ale tym razem zaczniemy od symbolicznego wbicia gwoździa. Zajmiemy się strig artem. Metodą sznurka i gwoździa z mieszkankami i mieszkańcami Szczecina stworzymy niepowtarzalny majsterkowy wzór. Jaki? To niespodzianka. Oczywiście, będzie też osobisty temat do wykonania dla każdego uczestnika warsztatów. To również jeszcze trzymamy w tajemnicy, choć rzecz będzie do wykreowania w trakcie dwugodzinnych zajęć: dla własnej satysfakcji i możliwości pochwalenia się oraz praktycznego wykorzystania w domu – mówi Agata Caban. – Kto ciekawy, tego zapraszam: wpadajcie przybić gwóźdź albo piątkę. Albo gwóźdź i piątkę z ekipą Majsterkowni Szczecin oraz Kooperatywą Łaźnia.
„Przybij Gwóźdź i piątkę!” – czyli rozpoczęcie cyklu ekowarsztatów Majsterkowni Szczecin w siedzibie Kooperatywy Łaźnia rozpocznie się o godz. 17.30 (8 października). Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Jednak trzeba będzie przestrzegać zaleceń sanitarnych związanych ze stanem epidemii. Maseczki będą obowiązkowe. Organizatorzy zapewnią materiały warsztatowe oraz płyny do dezynfekcji.
– To będzie kolejne nasze miejsce do realizacji innowacyjnych, ciekawych pomysłów. Przestrzeń otwarta dla osób, które chcą rozpocząć przygodę z majsterkowaniem, mają głowę pełną pomysłów, ale do ich realizacji brakuje im przestrzeni lub narzędzi. Będziemy się dzielić nimi oraz umiejętnościami: mniej kupować, udoskonalać, przemieniać, ciąć, szlifować, a potem cieszyć się własnym rękodziełem. Mieć tę moc i satysfakcję – zapowiada Agata Caban.
To nie zmienia faktu, że wciąż pozostaje aktualna ubiegłoroczna diagnoza grupy trójki społeczników tworzących mobilną Majsterkownię: „Szczecin jest miastem osób kreatywnych, ekologicznym i prężnie rozwijającym się. Doganiamy miasta Polski i Europy w wielu dziedzinach. Jednak temat niezwykle modny, potrzebny i integrujący, jakim jest technika, działania kreatywne, manualne zostawiliśmy w szkołach, murach Akademii Sztuki, proponując rzadkie, dodatkowe, drogie warsztaty, które czasami pojawiają się w różnych miejscach Szczecina. Miejsca te nie mają stałej oferty zajęć tego rodzaju dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Brakuje takiego miejsca w Szczecinie, które by pełniło funkcje otwartego kreatywnego technicznego zagłębia. Takiego, które by było otwarte dla wszystkich w tygodniu, popołudniami oraz w weekendy. Miejsca ogólnodostępnego i nieodpłatnego dla mieszkańców Szczecina”. ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Majsterkownia Szczecin