17-latek postawił na nogi policję w Drawsku Pomorskim. Groził, że wysadzi w powietrze budynek w pobliskiej miejscowości, jeśli nie dostanie 20 tysięcy złotych.
Do zdarzenia doszło we wtorek (3 bm.), ale policja poinformowała o nim dopiero teraz. Nastolatek zadzwonił na numer alarmowy do dyżurnego drawskiej komendy grożąc, że jeśli w ciągu 20 minut nie dostanie 20 tysięcy złotych, wysadzi w powietrze budynek w miejscowości położonej kilka kilometrów od Drawska.
– Zażądał, aby okup umieścić w koszu na śmieci niedaleko placówki oświatowo-wychowawczej – relacjonuje st. asp. Agnieszka Waszczyk z Komendy Powiatowej Policji w Drawsku Pom.
Na miejsce natychmiast skierowano policjantów. Funkcjonariusze, w poszukiwaniu bomby sprawdzili wszystkie pomieszczenia w budynku, w okolicy którego miał był złożony okup. Na szczęście alarm okazał się fałszywy. Nie znaleziono materiałów wybuchowych.
Sprawca całego zamieszania szybko wpadł w ręce policji. Jak się okazało, żądał okupu dzwoniąc z telefonu pożyczonego od kolegi. 17-latek usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu. Przyznał się do wszystkiego, jednak nie potrafił wyjaśnić policjantom, dlaczego tak postąpił.
O losie nastolatka zdecyduje sąd. Żartownisiowi grozi nawet 8 lat więzienia.
(żan)
Fot. Archiwum: R. Stachnik