Aż 1500 osób skorzystało w sobotę z możliwości obejrzenia sztucznej groty przy ul. Grabowej w Szczecinie. Przyciągnął ich tam nie tylko otwarty po sześcioletniej przerwie ciekawy obiekt, ale też wiele atrakcji przygotowanych przez organizatorów kilkugodzinnego wydarzenia.
W grocie wybudowanej na wzór prawdziwych jaskiń w 1880 r. przez Alberta Toepffera, właściciela fabryki cementu „Stern”, współcześnie (do 2012 r.) działała restauracja. Dziś jest siedzibą Szczecińskiego Stowarzyszenia Przygodowego "Za horyzont", które - tradycyjnie już - wraz ze Szczecińskim Centrum Informacji Turystycznej "Zdroje" przygotowało na inaugurację ciekawy program.
- Grota okazała się być w lepszym stanie technicznym, niż się spodziewaliśmy - mówi Cezary Ignaszak, prezes "Za horyzont". - Chcemy w niej prowadzić edukację przyrodniczą, rozmaite wydarzenia, a także udostępniać innym stowarzyszeniom, by włączyły się do pomocy, a miejsce to żyło. Już dziś było do tego kilku chętnych.
W programie inauguracyjnej imprezy były m.in. "Zawiła gra terenowa', której uczestnicy odkrywali zakątki w pobliżu groty oraz historię Parku Leśnego Zdroje, a także gra wielkimi procami. Udostępniono też jedną kondygnację groty, z fotelami i kanapami. Niestety, panujący w dolnej sali chłód sprawił, że goście zbyt długo tam nie przesiadywali - woleli słoneczny taras pod łukiem.
Na razie grota będzie udostępniana podczas weekendów.
(mag)
Film i fot. Dariusz Gorajski