Pamiątkowe zdjęcie z fotoradaru, przejażdżki kucykiem, przejażdżki offroadowymi samochodami, koncerty i licytacje – to wszystko składało się na 26. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Szczecinku.
Pięćdziesięcioro wolontariuszy wyszło rano na ulice miasta, by zbierać datki na rzecz Orkiestry.
– Przejmujące zimno, ale my się tym nie zrażamy – mówią wolontariusze. – Życzliwość mieszkańców sprawia, że jest nam ciepło.
Puszki zapełniają się szybko, niektórym zabrakło czerwonych serduszek i musieli wracać do sztabu, by uzupełniać zapasy. Sztab mieścił się w kinie Wolność, gdzie orkiestrowe granie rozpoczęło się już o 11. Był poranek dla dzieci, koncerty i licytacje.
– Na licytacje, oprócz orkiestrowych gadżetów, otrzymaliśmy wiele cennych przedmiotów od mieszkańców – mówią członkowie sztabu.
Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas przekazał zegarek, który otrzymał w prezencie na urodziny oraz obraz. Cukiernia przekazała olbrzymi tort. Organizacje społeczne też przekazały wiele ciekawych gadżetów. Panie ze Stowarzyszenia Aktywnych Kobiet upiekły pierniczki w kształcie serduszka, które trafiały do dzieci wrzucających datki do puszek. Orkiestrowe granie zakończy się o 20 światełkiem do nieba.
W ubiegłym roku w Szczecinku zebrano ponad 67 tysięcy złotych, a jak będzie w tym?
Tekst i fot. (bar)