Strachu o życie i dobytek najedli się mieszkańcy trzech budynków przy ul. Władysława IV 58 - 62 w Koszalinie. Blisko 1000 osób zostało w poniedziałek wieczorem na 3 godziny przymusowo ewakuowanych z 230 lokali. W nocy wrócili do domów. Istnieje podejrzenie, że kłopoty mieszkańców związane są z detonacjami na placu budowy drogi ekspresowej S6 z Koszalina do Sianowa.
Potencjalnie zagrożony teren na osiedlu Północ dziś kontrolowały służby z Państwowej Straży Pożarnej (PSP). Kpt. Bartłomiej Góral, rzecznik Komendy Miejskiej, potwierdza, że wciąż prowadzone są pomiary sejsmografem.
Do niebezpiecznych drgań i w następstwie poruszających się przedmiotów, doszło głównie na wyższych piętrach domów. Zaniepokojeni lokatorzy wezwali strażaków. Ci wkrótce przystąpili do ewakuacji rodzin z zagrożonych trzech 8-piętrowych wieżowców przy ul. Władysława IV 58-62. W akcji udział brało 23 funkcjonariuszy z siedmiu zastępów PSP.
Blisko tysiąc mieszkańców, wśród nich dzieci, szukało schronienia u bliskich lub znajomych. Panika udzieliła się też okolicznym sąsiadom ewakuowanych koszalinian.
- Nawet strażacy widzieli, jak w moim mieszkaniu meble się przesuwają, więc pomoc była zasadna - relacjonował mieszkaniec. - Jeszcze dziś czuję się zagrożony. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 24 maja 2017 r.
(m)
Fot. Marek Łagocki
Na zdjęciu: Najbardziej narażony na drgania był wieżowiec przy ul. Władysława IV 62-62a.