Tysiące uczestników w mundurach różnych armii świata, setki pojazdów militarnych, tysiące odwiedzających, dziesiątki straganów z militariami i… tumany kurzu – tak wszystko było podczas XIII Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Militarnych Gąsienice i Podkowy w Bornem Sulinowie. Już przy wejściu na teren miasteczka zlotowego pierwsze atrakcje.
- Prezentuję dioramę modelarską przedstawiającą niemiecki pluton czołgów – mówi jej twórca Włodzimierz Falkowski. - Pomieszczenie załóg, wieżyczki strażnicze, zasieki no i czołgi, którymi tu jeździmy. Tego rodzaju dioramy w Polsce jeszcze nie są popularne, ale już w Czechach czy za Odrą biją rekordy popularności.
Zaraz za stanowiskiem modelarskim obóz wojsk brytyjskich w Afganistanie.
- To jest fragment wioski afgańskiej i brytyjski patrol, który zatrzymał się tu na chwilę – mówi członek grupy rekonstruującej Piotr Jałowiecki z Poznania. - Staramy się bardzo wiernie oddać klimat tamtego czasu. Każdy detal naszego umundurowania odpowiada oryginałom.
Odwiedzający chętnie wchodzili na teren obozu i robili sobie pamiątkowe zdjęcia. Wiele grup przywiozło ze sobą ciężki sprzęt.
Były również atrakcje kulturalne. Każdego wieczora odbywały się koncerty, a w sobotę i niedzielę pokazy sprawności husarii polskiej. Na zlotowych straganach można było kupić niemal wszystko z branży wojskowej - od replik broni różnego rodzaju i kalibru po wszelkie sorty mundurowe, noże szturmowe, galanterię i żywność wojskową, po odznaki, naszywki i repliki wszelkiego rodzaju amunicji. Ci, którzy nie zapomnieli czegoś kupić zrobią to w przyszłym roku.
Patronem medialnym zlotu był „Kurier Szczeciński”.
Tekst i fot. (bar)
Więcej w środowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 17 sierpnia 2016 r.