Fizjoterapeuci zatrudnieni na umowy o pracę w placówkach publicznych rozpoczęli protest. Domagają się podwyżek płac. Obecnie po pięcioletnich specjalistycznych studiach, mając kilkuletnie doświadczenie w swoim zawodzie, zarabiają na rękę niewiele ponad 2 tys. zł. Z tego powodu wielu z nich musi dorabiać po godzinach.
Na razie protest przybiera formę wyrażania swojego niezadowolenia poprzez pracę w czarnych ubraniach. W niektórych miejscach rozpoczął się strajk włoski. Jak mówią ci, którzy tak właśnie wyrażają swoje niezadowolenie, nie ma w tym nic nienormalnego, bo na co dzień liczba zleceń nie pozwala im na rzetelne, właściwe czasowo zajęcie się danym pacjentem.
– Decydenci stawiają na tak zwany przerób, a nie na dobro pacjenta – twierdzą.
Do strajku włoskiego przystąpić mają między innymi fizjoterapeuci z kołobrzeskich ośrodków Niva oraz Willa Fortuna. W pozostałych ośrodkach, w tym należących do Uzdrowiska Kołobrzeg SA pracują w czarnych koszulkach. Na czarno ubierają się także rehabilitanci z kołobrzeskiego szpitala – głównie ci należący do związków zawodowych.
Protest ma potrwać do końca maja. Jeśli żądania nie zostaną spełnione, a prawdopodobnie tak będzie, jego forma się zaostrzy. Fizjoterapeuci podkreślają, że zmieniony powinien zostać cały system opieki rehabilitacyjnej, tak by poza wzrostem wynagrodzeń zmniejszyły się kolejki oczekujących na zabiegi. ©℗
(pw)
Fot. Artur Bakaj