Wtorek, 24 czerwca 2025 r. 
REKLAMA

Fascynuje ich kolej w miniaturze

Data publikacji: 24 czerwca 2025 r. 09:27
Ostatnia aktualizacja: 24 czerwca 2025 r. 10:18
Fascynuje ich kolej w miniaturze
Kolejowe moduły wypełniły salę gimnastyczną ińskiej szkoły. Fot. Wioletta MORDASIEWICZ  

Wielka konstrukcja składająca się z modułów kolejowych w miniaturze rozgościła się na trzy dni w Zespole Szkół przy ul. Przybrzeżnej w Ińsku w Ińsku.

Współpraca Zachodniopomorskiego Klubu Miłośników Kolei ze Szczecina ze Stowarzyszeniem Miłośników Kolei Wąskotorowej Semafor z Ińska po raz piąty zaowocowała niezwykłą wystawą. Dla miłośników kolei i modelarstwa była ona prawdziwą gratką. Sala gimnastyczna ińskiej szkoły zmieniła się w miniaturowy świat pełen trąbiących lokomotyw, wagoników wożących pasażerów i towary oraz stacji kolejowych i obsługujących je kolejarzy. Makieta modułowa w skali HO modelarzy z ZKNK robiła duże wrażenie na oglądających.

– W naszym kole jest ponad 20 osób głównie ze Szczecina, ale też ze Stargardu i Dolic – opowiada były maszynista Tadeusz Włodarski, wiceprezes Zachodniopomorskiego Klubu Miłośników Kolei.- Byłem maszynistą przez 27 lat. Potem już mi zdrowie na pracę nie pozwoliło. Ale kolej nadal mnie fascynuje.

Stowarzyszenie organizuje wystawy makiet kolejowych, jak choćby na corocznej imprezie w Galerii Turzyn. ZKMK skupia pasjonatów kolejnictwa i modelarstwa, realizuje projekty edukacyjne i popularyzuje wiedzę o kolejnictwie. Współpracuje z właścicielami Parku Miniatur Kolejowych w Dziwnowie, a także Semaforem w Ińsku.

– Zorganizowaliśmy tę wystawę po raz piąty – mówi Teresa Furman, prezes stowarzyszenia Semafor.

– Mamy tu środowisko kolejowe jedno i dwutorowe – opowiada o ekspozycji Tadeusz Włodarski. – Każdy wagon, każda lokomotywa ma swojego właściciela, część makiety należy do koła, a część do poszczególnych członków. Wszystko jest sterowane elektronicznie, każdy pojazd kolejowy ma dekoder. Trzeba mieć zdolności manualne i cierpliwość, by takie moduły wykonywać. One muszą mieć odpowiednie parametry, by wszystko po podłączeniu pasowało. Ja jestem cholerykiem. Żona mówi, że zajmowanie się modułami kolejowymi mnie uspokaja.

W klubie są też dzieci zarażone tą pasją.

– Mamy koleżankę Kasię, która w swoim zestawie wszystko ma w różowych kolorach – dodaje wiceprezes stowarzyszenia.

Do Ińska ze swoim zestawem przyjechał po raz trzeci Krzysztof Prawecki z Dobrzan, pow. stargardzki.

– Pierwszą kolejkę kupiłem sobie gdy miałem 11 lat – opowiada. – Poszły na to wszystkie oszczędności, jakie miałem na rower. Moja kolejka ogrodowa, z którą przyjeżdżam do Ińska jest bardzo solidna, może działać swobodnie na powietrzu. Jak chcę sobie pojeździć, to rozkładam ją na matach przy domu. Mogłaby zostać pod gołym niebem, nic jej nie zaszkodzi. Ale mam płot niezbyt solidny, a niedaleko jest skup złomu….

Krzysztof Prawecki pracował jako asystent informatyki. Całością zestawu steruje pilotem; uruchamia kolejkę, semafory, włącza światło pasażerom w wagonach, trąbi gdy trzeba.

Swoją makietę ma też, jeszcze w budowie, iński Semafor. ©℗

(w)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA