Pachołki stoją od Sylwestra. To już 3 tydzień nie drugi jak w artykule. Kolejne pachołki stoją przy zjeździe w Rajskiego. Najpierw było pęknięcie potem pojawili się "fachowcy" w kubraczkach. Myślałem że jak już są to może zrobią jedno z drugim. Lecz to by chyba ich przerastało, dwie dziury w drodze na odcinku 50m i nie można załatać za jednym razem. Pewnie mają płacone za każdy wyjazd. Przy Rajskiego wycieli asfalt nasypali górkę i pachołki jak stały tak stoją. Kolejnym miejscem jest piastów za placem Kościuszki. Widać na prawym pasie że coś tam dłubali. Rozumiem iż ze względu na warunki nie wylali asfaltu ale znaki (ograniczenie do 30) można było pozabierać. Można tak by wymieniać i wymieniać. Lecz jak widać nikt z tym nic nie robi. Artykuł się pojawi, ludzie poklikają i tyle. Jeśli się podejmuje temat to warto to zakończyć.

Zaraz fachowcy z ZDiTM powiedzą że to nie dziura tylko ubytek więc nic poważnego

Ja się, już do tej dziury "przyzwyczaiłam", wjeżdżając na Pl. Grunwaldzki od strony Piłsudskiego od razu kieruję się na zewnętrzny pas. Smutne to.

Tych niby fachowców z ZDiTM-u trzeba przywieś na miejsce i im pokazać, bo paniska są sklejeni z swoimi stołkami, a myślenie to nie ich specjalność. Czas na zmiany, bo oni nie służą mieszkańcom a swojemu miernemu dyrektorowi.

Takich dziur jest mnóstwo w całym mieście. To chyba im jest poświęcone muzeum przełomów. Tyle pieniędzy wydaje się na idiotyczne budowle, a podstawowe sprawy, które dotyczą wszystkich mieszkańców, są traktowane lekceważąco.

Za granicą pachołek oznacza świeżo naprawioną dziurę, a w Polsce oznacz...dziurę. ps To samo jest na Andersena.