W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 2 PUM w Szczecinie na świat przyszło dziecko w worku owodniowym. Takie porody należą do rzadkości, dlatego tym bardziej cieszymy się, że do tak pięknego momentu doszło w naszym szpitalu - mówią medycy.
- W poniedziałek, 28 października na oddziale Ginekologii i Położnictwa USK2 PUM w Szczecinie nasz zespół za pomocą cięcia cesarskiego, odebrał poród chłopca, który na świat przyszedł w worku owodniowym - relacjonuje Mateusz Iżakowski, rzecznik prasowy szpitala. - To bardzo rzadka metoda używana dopiero od kilku lat. W skrócie: Lekarz naciął skórę brzucha poprzecznie, a powłoki brzuszne podłużnie. To zmniejszyło inwazyjność i ból. Mama używała siły mięśni, żeby wypchnąć dziecko na świat. Oczywiście w ostatnim momencie pomogli lekarze. Tu warto zaznaczyć, że zazwyczaj jeszcze przed porodem worek owodniowy pęka i wówczas mówi się, że kobiecie „odeszły wody”. W tym przypadku nie było o tym mowy. Mama jak i chłopiec czują się dobrze i niebawem opuszczą mury szpitala.
Takie porody to wielka szansa dla matek, które chcą rodzić siłami natury, ale z różnych względów lekarze decydują się na cięcie cesarskie. Dzięki tej metodzie, dziecko prawie bez pomocy z zewnątrz wychodzi na świat. To bardzo pozytywnie wpływa na psychikę pacjentki, gdyż sprawia iż dziecko poniekąd własnymi siłami opuszcza łono matki.
Maleńki Dawidek przyszedł na świat w samo południe. Nietypowy poród wzbudził mnóstwo emocji.
- Aż pan doktor, który go odbierał, wyskoczył z sali operacyjnej i nam to powiedział - opowiada pani Jolanta, babcia chłopca. - Bardzo się cieszył. Wyczytałam, że to się zdarza bardzo rzadko, według statystyk raz na 100 tysięcy urodzeń. Wnuk jest śliczny, waży 3 kg 650, ma 50 cm długości, dostał 10 punktów w skali Apgar. Jesteśmy przeszczęśliwi.
Choć pani Jolanta dobrze znała powiedzenie „w czepku urodzony”, nie przypuszczała, że taki poród zdarzy się właśnie w jej rodzinie. Czy wierzy, że to zapewni jej wnukowi wyjątkowe szczęście?
- To pewnie mity, ale kto wie... - śmieje się babcia Dawidka. - Na pewno jest to wydarzenie niezwykłe. A mojemu wnukowi życzę zdrowia i żeby wyrósł na porządnego człowieka.©℗
(gan)