Kto nie ma jeszcze planów na niedzielę, a chciałby ją spędzić w pięknych okolicznościach przyrody, ten powinien przyjąć zaproszenie do udziału w spacerze z „rozpoznawaniem drzew i krzewów”. Jaki tym razem powiedzie przez park Żeromskiego.
Niedzielny (24 listopada) spacer wyruszy od Domku Grabarza (Klub Storrady, ul. Storrady-Świętosławy 2). Zbiórka zainteresowanych – godz. 11.
– Przyjrzymy się charakterystycznemu pokrojowi jesionów wyniosłych w formie pendula. Napotkamy robinie akacjowe, które łatwo poznać po głębokich wrzecionowatych pęknięciach kory. Wiszące strączki pozwolą nam rozpoznać złotokap, a długie ciernie na gałęziach i ich obfite zgrupowania na pniach pozwolą nam rozpoznać glediczję trójcierniową. Grube gałązki z charakterystycznymi krótkopędami i leżącymi pod drzewami żółtymi listkami z promieniście rozchodzącymi się żyłkami wskażą nam miłorzęby dwuklapowe. Wszystkie te wymienione drzewa spotkamy na niewielkim fragmencie parku im. S. Żeromskiego, obszarze dawnego cmentarza gminy francuskiej – zapowiada Paweł Madejski, jeden z najbardziej znanych i cenionych przewodników po zieleni Szczecina. – Potem przejdziemy do pozostałej części parku, aby przyjrzeć się zarówno naszym rodzimym klonom jaworom i ich charakterystycznie spękanej korze, bukom o gładkiej korze i cienkich gałązkach z długimi ostrymi pączkami, jak i egzotycznym skrzydłorzechom, kłękowi amerykańskiemu, grujecznikom japońskim, pięknotce bodinera, różowcowi białemu czy palecznikowi chińskiemu.
Udział w spacerze będzie bezpłatny. Choć mile będzie widziana zrzutka do czapki przewodnika, która pozwoli na dalszy rozwój „zielonej partyzantki”, czyli szlachetnej społecznej akcji znakowania – zawieszkami – drzew i krzewów Szczecina. Jej praktykę działania dla dobra publicznego będzie można zobaczyć już w trakcie niedzielnego spaceru alejkami parku Żeromskiego, który jest cenny nie tylko za sprawą wiekowych drzew, ale również różnorodności zieleni – około 177 odmian i gatunków.
Właśnie w nauce ich rozpoznawania będzie służył spacer, którego przewodnikiem będzie Paweł Madejski – autor bloga poświęconego miejskiej zieleni.
– Aby rozpoznać, jakich drzew korony mamy nad głowami, będziemy spoglądać również pod nogi – przekonuje pan Paweł. – Bo w parku mamy teraz dywan żółtych i brązowych liści. Dzięki temu, że opadły, bardziej widoczne stają się inne elementy umożliwiające rozpoznanie gatunków: faktura spękań kory, grubość gałązek, rozkład i wielkość pączków, pozostałe na gałązkach owoce lub nasionka. Kształt, wielkość i miejsce występowania szyszek w drzewach nagozalążkowych, podobnie jak wielkość i rozkład ich igieł. Naprawdę, także w jesiennej aurze dysponujemy sporą gamą elementów, dzięki której będziemy mogli podczas spaceru rozpoznawać mijane drzewa i krzewy. ©℗
(an)