Od 20 lat wspólnie kąpią się zimą w Gunicy - w zatoczce tej rzeki, pomiędzy Tanowem a Tatynią (gmina Police). To osoby skupione w klubie Polickie Morsy. Właśnie w tę niedzielę (23 lutego) klub obchodził swój jubileusz. Z tej okazji do wody wraz z klubowiczami wszedł nawet burmistrz Polic.
Klub Polickie Morsy działa przy Stowarzyszeniu Ekologicznym "Łarpia".
- Nasz Klub został założony równo 20 lat temu, po II Zlocie Morsów - opowiada Zbigniew Nowak, prezes klubu Polickie Morsy. - Spotkałem tam kolegę z Polic i postanowiliśmy, że spróbujemy znaleźć jakiś akwen. Penetrowaliśmy ten odcinek Gunicy i znaleźliśmy taką uroczą zatoczkę. Zaczęliśmy się kąpać, dołączyli do nas kolejni, i kolejni, i zrobił się około 30-osobowy klub.
Tę grupę morsów wyróżnia też sposób zimowego kąpania.
- Kąpiemy się na wzór skandynawski, czyli czynnie wchodzimy do wody: albo idziemy, albo płyniemy z nurtem rzeki i za 65 metrów wychodzimy - tłumaczy Zbigniew Nowak. - W zależności od kondycji robimy to albo dwa, albo trzy razy.
W ten wyjątkowy dzień Polickie Morsy miały też ognisko, poczęstunek i drobne prezenty - dyplom, statuetkę, koszulki, a nawet... wiersz okolicznościowy. Życzenia składali m.in. burmistrz Polic Krystian Kowalewski oraz prezes Stowarzyszenia Ekologicznego "Łarpia" Wiesław Gaweł.
Burmistrz, który sam morsuje, zachęcał do podtrzymywania tej pasji i wymieniał zalety takiej aktywności.
- Pobudza krążenie, daje dużo energii, przynosi radość - wyliczył, po czym sam wziął udział w kąpieli. ©℗
(sag)