Mężczyzna, który doznał poparzeń układu oddechowego w czasie środowego pożaru kamienicy przy ul. Światowida na szczecińskim Golęcinie, wciąż walczy o życie – przebywa na oddziale intensywnej terapii i zatruć w szpitalu przy ul. Arkońskiej.
Pozostali mieszkańcy budynku, którzy wymagali pomocy medycznej, już zostali wypisani ze szpitali.
Lokator mieszkania na drugim piętrze (znajdującym się nad lokalem, w którym wybuchł pożar) doznał najpoważniejszych urazów. Ma poparzone drogi oddechowe. Jego stan wciąż jest bardzo ciężki. I, jak się dowiedzieliśmy, od środy nie ma poprawy.
– Lekarze walczą o jego życie – twierdzi Natalia Andryczuk, rzeczniczka prasowa szpitala wojewódzkiego.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło w środę, chwilę po północy. Pożar wybuchł w 12-metrowym mieszkaniu na pierwszym piętrze. Najprawdopodobniej to właśnie jego właściciel zginął w płomieniach na półpiętrze – tam znaleziono ciało. Być może próbował uciec z płonącego budynku, jednak temperatura była zbyt wysoka, by mu się to udało, a toksyczny dym zbyt gęsty.
Niestety, w pożarze zginęła jeszcze druga osoba – 55-letnia kobieta mieszkająca na drugim piętrze w dwupokojowym mieszkaniu pod numerem 13.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 10 listopada 2017 r.
Anna GNIAZDOWSKA, Agnieszka SPIRYDOWICZ, Leszek WÓJCIK
Fot. Ryszard PAKIESER