Dopalacze są tanie i łatwo dostępne, w dodatku często uważane za mniejsze zło niż narkotyki. Ich faktyczne zagrożenie przedstawili w poniedziałek na konferencji "Narkotyki XXI wieku” eksperci: lekarze, policjanci, toksykolodzy.
Przypomnijmy, że opinią publiczną wstrząsnęła w czerwcu 2018 r. wiadomość o silnym zatruciu dopalaczami 14 osób w Trzebiatowie, niektórzy z nich byli w stanie krytycznym. Ponadto w kraju po zażyciu dopalaczy notowano też wypadki śmiertelne. Zgodnie z nowymi przepisami od 21 sierpnia br. dopalacze uznawane są za narkotyki, co jednoznacznie przekłada się na odpowiedzialność prawną za ich dystrybucję i zażywanie.
- Przyczyny sięgania po narkotyki są bardzo różne: o zwykłej ciekawości po różnego rodzaju problemy w pracy, szkole, życiu prywatnym. Zwykle zażywają je osoby młode, ale także dorośli - powiedziała Hanna Kordas-Ligowska, lekarz psychiatra. - Zapobiegać można jedynie poprzez profilaktykę, informowanie o tym jakie niosą zagrożenie
Podkreśliła, że te substancje psychoaktywne to różnego pochodzenia mieszaniny substancji, które nie były kontrolowane i dopuszczone do obrotu. Mają bardzo silny wpływ na działanie układu nerwowego. Ich zażywanie niesie nie tylko szkody zdrowotne, ale ryzyko uzależnienia, które prowadzi do destrukcji w życiu. Dopalacze pojawiły się na rynku w latach 80. Do niedawna były dostępne w sklepach w opakowaniach z napisem "produkt kolekcjonerski". Nowelizacja ustawy sprawiła, że sklepy te przestały istnieć. Rynek ich sprzedaży kwitnie w internecie. Podczas konferencji w Urzędzie Wojewódzkim nauczycielom, pedagogom i psychologom szkolnym doktor prezentowała zrzuty stron, które zrobiła cztery dni temu. Barwne opakowania sugerują bardzo młodego odbiorcę, podobnie jak cena: 19 zł - 42 zł. Od siedmiu lat w Europie zanotowano 236 nowych substancji psychoaktywnych. - Cieszę się, że te substancje zostały uznane za narkotyki. Nowe związki wchodzą do sprzedaży co cztery-pięć dni - mówiła Hanna Kordas-Ligowska. - Firmy, by powadzić sprzedaż, rejestrują swoje strony za granicą.
Konferencję zorganizował Zachodniopomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Szczecinie, Komendant Wojewódzki Policji w Szczecinie i Zachodniopomorski Kurator Oświaty. Z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie wynika, że od stycznia do 31 sierpnia 2018 r. na terenie województwa zachodniopomorskiego doszło do 69 przypadków zatruć lub podejrzeń zatruć środkami psychoaktywnymi, z czego większość u osób w wieku 14-18 lat. Po zmianie przepisów od 21 do 31 sierpnia zarejestrowano pięć przypadków podejrzeń zatruć i zatruć tymi środkami.
Zdaniem ekspertów likwidacja sklepów z dopalaczami oraz pojawienie się nowych kanałów dystrybucji, a także ostatnie przypadki zatruć na terenie województwa stanowią nowe wyzwania dla służb rządowych oraz placówek oświatowych w skutecznym zwalczaniu utrzymującego się zjawiska używania nowych narkotyków przez młodzież.
- W policji funkcjonują wydziały do spraw zwalczania przestępczości w internecie. Strony funkcjonujące na terenie Rzeczpospolitej Polskiej są objęte monitoringiem. W przypadku stron rejestrowanych w innych krajach, musimy działać w oparciu o podpisane umowy o współpracy i jeżeli łamane są przepisy obowiązujące na terenie naszego kraju, wiąże go odpowiedzialność prawna - powiedziała podinsp. Marzena Maćkowiak-Pluta z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Podsekretarz stanu w MEN Maciej Kopeć przyznał, że kwestia narkotyków dotyka trzech sfer: wychowawczej, edukacyjnej i profilaktyki. Podkreślił, że sama szkoła nie jest w stanie tych problemów rozwiązać, lecz jedynie we współpracy z innymi instytucjami - policją, Sanepidem. Natomiast wicewojewoda Marek Subocz przyznał, że zadaniem nauczycieli jest uświadamiać o tych zagrożeniach zarówno młodzież, jak i rodziców.©℗
Elżbieta KUBERA
Na zdjęciu: Konferencja "Narkotyki XXI wieku" zgromadziła nauczycieli, pedagogów, psychologów szkolnych
Fot. Dariusz GORAJSKI