Oczywiście że się da mierzyć i sprawdzić poziom hałasu w warunkach miejskich z dokładnością wystarczającą do zatrzymania dowodu rejestracyjnego i odholowania pojazdu na lawecie na stanowisko testowe tak by wyeliminować możliwość podmiany układu wydechowego a potem dostaniesz nakaz wymiany tłumika na taki z jakim pojazd uzyskał homologacje - oryginalny tłumik fabryczny będzie tak kosztowny ze natychmiast zaswędzi cie w kieszeni. - poza tym mówimy nie o przekroczeniach rzędu 2 czy 3dB ale o regularnym przekraczaniu o 10dB++. Co do zwracania uwagi - wybacz ale to jest najbardziej żałosne wytłumaczenie problemu przekraczania prędkości i bandyckiego zachowania motocyklistów jakie notorycznie obserwuje. Przestańcie jeździć z prędkościami grubo powyżej dopuszczalnych to skończą się problemy z nagle pojawiającymi się motocyklami. I dla twojej informacji kierowca ma przede wszystkim patrzeć przed siebie a nie w lusterka wypatrując jakiegoś pocinacza z prędkością grubo powyżej 100kmph w mieście. Skoro nie jesteście tak chronieni jak kierowcy to tym bardziej nie narażajcie własnego życia. Na twoje nieszczęście mieszkałem wiele lat za granica Polski i mogę powiedzieć ze zachowania motocyklistów są patologiczne - poprawnie jeżdżący motocykliści w Polsce są w mniejszości - skorzystaj z własnej rady - świat zacznij zmieniać od siebie. Mam nadzieje ze policja w końcu zostanie zmuszona nowelizacja prawa europejskiego do rygorystycznej kontroli emisji hałasu... skończy się ten bandytyzm i apeluje do motocyklistów - zachowujcie się na drodze odpowiedzialnie i przewidywalnie - przede wszystkim dla własnego bezpieczeństwa.

Wszystkich jedna miarą mierzyć nie należy!! W warunkach miejskich NIE DA SIĘ zmierzyć norm. Druga sprawa że te wydechy mają na celu zwrócenie uwagi kierowcom samochodów, bo jak nie patrzą w lusterka to może usłyszą. Świat zacznijmy zmieniać od siebie!!

Inicjatywa godna pochwały, choć wiadomo, że PR sam się nie zrobi ;)

Mieszkam przy ulicy na której kierowcy motocykli i "stuningowanych" samochodów urządzają sobie regularne wyścigi a policja nic nie robi ze zmodyfikowanymi układami wydechowymi motocykli z których większość wyraźnie przekracza dozwolone normy emisji hałasu - hałas jest jak smog - zanieczyszcza nasze środowisko... Apelowałbym do policji by jednak dokonywać pomiarów lotnych na ulicach - sonometr to koszt może kilkuset zł - 10dB to podwojenie głośności - twierdze ze na szczecińskich ulicach poruszają się pojazdy przekraczające normy emisji hałasu nie o 10 ale o 20 dB przy powszechnej akceptacji policji która pewnie czeka na specjalna akcje...