Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Dłuższy areszt dla organizatora koszalińskiego escape roomu

Data publikacji: 17 października 2019 r. 08:44
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019 r. 08:44
Dłuższy areszt dla organizatora koszalińskiego escape roomu
 

Organizator escape roomu, w którym zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, pozostanie w areszcie do 31 grudnia - zdecydował szczeciński sąd apelacyjny. Sąd uwzględnił zażalenie prokuratury na postanowienie sądu pierwszej instancji o przedłużeniu aresztu Miłoszowi S. o dwa miesiące.

Sąd Okręgowy w Koszalinie 30 września zdecydował na posiedzeniu niejawnym o przedłużeniu Miłoszowi S. tymczasowego aresztu na okres kolejnych dwóch miesięcy. Obrońcy podejrzanego chcieli uchylenia stosowania w ogóle tego środka zapobiegawczego, prokuratura okręgowa natomiast wniosła o dalszy trzymiesięczny areszt. To ona zaskarżyła postanowienie wydane przez sąd pierwszej instancji.

W środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski poinformował PAP, że we wtorek Sąd Apelacyjny w Szczecinie uwzględnił zażalenie prokuratury i wydał postanowienie o stosowaniu aresztu wobec Miłosza S. o dalsze trzy miesiące, czyli do 31 grudnia 2019 r.

Obrona nie składała zażalenia.

Prokuratura, do której stanowiska przychylił się sąd drugiej instancji, wskazywała na to, że , jak mówił Gąsiorowski, "dwa miesiące to za krótki okres na wykonanie zaplanowanych czynności dowodowych w prowadzonym postępowaniu". Prokuratura podnosiła, że nadal oczekuje na uzupełnienie części zleconych opinii, gromadzony jest materiał dowodowy.

28-letni Miłosz S. jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt, które 4 stycznia 2019 r. zginęły w pożarze. Czyn ten jest zagrożony karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Miłosz S. zarzuty usłyszał 6 stycznia, następnego dnia decyzją Sądu Rejonowego w Koszalinie został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Areszt wobec Miłosza S. sąd okręgowy, przychylając się do wniosku prokuratury, przedłużał dwukrotnie. Na postanowienie z 2 lipca obrońcy podejrzanego wnieśli zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Ten 23 lipca go nie uwzględnił. Sąd wówczas zdecydował o nieujawnianiu mediom uzasadnienia postanowienia, m.in. ze względu na aspekty sprawy objęte tajemnicą śledztwa.

Do tragicznego pożaru w escape roomie "To Nie Pokój" w Koszalinie przy ul. Piłsudskiego 88 doszło 4 stycznia po godz. 17. Zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic jednej klasy, trzeciej "d" Gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. Według wstępnych ustaleń prokuratury, przyczyną pożaru był ulatniający się gaz z butli gazowej (butle zasilały w paliwo piecyki w budynku). Ogień miał uniemożliwić 25-letniemu pracownikowi escape roomu dotarcie do nastolatek. Mężczyzna został poparzony, nie otworzył dziewczętom drzwi. One same mogły to zrobić dopiero po rozwiązaniu ostatniej zagadki. W obiekcie nie było dróg ewakuacyjnych. Dziewczęta zatruły się tlenkiem węgla. Pogrzeb ofiar pożaru odbył się 10 stycznia. Dziewczęta spoczęły obok siebie na koszalińskim cmentarzu komunalnym.

(pap)

Fot. arch.

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA