Na internetowych, lokalnych grupach pojawił się wpis dotyczący rzekomej próby porwania 10-latki. Do zdarzenia miało dojść w piątek (13 czerwca) przy ul. Drzymały. W środę rano policja potwierdziła, że na komisariacie zostało zgłoszone zajście (zdaniem dziewczynki nieznani sprawcy - kobieta i mężczyzna - mieli ją śledzić i nagabywać, kiedy ta wracała ze szkoły). Jeszcze tego samego dnia Komenda Miejska Policji w Szczecinie zdementowała te doniesienia i potwierdziła, że nie doszło do próby uprowadzenia dziecka.
O ustaleniach policyjnego dochodzenia poinformowano na Facebooku.
- W związku z pojawiającymi się w mediach społecznościowych informacjami na temat zdarzenia z minionego piątku (13.06.2025r.) przy ul. Drzymały w Szczecinie dotyczącego 10 - letniej dziewczynki informujemy, że ustalenia policjantów nie potwierdzają, aby doszło do próby uprowadzenia dziecka - podaje Komenda Miejska Policji w Szczecinie. - Zgłoszona sytuacja to pomyłka wynikająca z faktu, że rodzic jednej z dziewczynek pomylił córkę z dziewczynką idącą ulicą Drzymały. Jednocześnie dementujemy informacje, aby na terenie Szczecina działała grupa przestępcza zajmująca się porwaniami dzieci. Apelujemy do mieszkańców o rozwagę i niepowielanie niesprawdzonych lub nieprawdziwych informacji, które mogą niepotrzebnie wzbudzać lęk i poczucie zagrożenia wśród mieszkańców.
(aj)
***
Wcześniejsza informacja:
Nieznani mężczyzna i kobieta mieli w Szczecinie zaczepiać dziecko, nawoływać je i gonić. Możliwe, że dzięki interwencji pracowników Urzędu Skarbowego, gdzie schroniła się dziewczynka, udaremniono jej porwanie. Na lokalnych grupach pojawił się niepokojący wpis opowiadający o rzekomej próbie porwania dziewczynki. Do zdarzenia miało dojść w piątek, 13 czerwca około południa na ul. Drzymały.
Internetowy wpis podaje, że dziewczynka wracała ze szkoły około godziny 12, gdy nagle zaczął wołać ją mężczyzna siedzący w samochodzie. Używał imienia "Oliwka" (które nie jest prawdziwym imieniem dziewczynki). Ta przestraszyła się i zaczęła przyspieszać kroku. Wtedy zauważyła, że idzie za nią obca kobieta. Wystraszona wbiegła do budynku Urzędu Skarbowego, gdzie zaczęła wołać o pomoc. Pracownica urzędu wyszła z budynku, gdzie - zgodnie z relacją w social mediach - nieznana kobieta (ta, która wcześniej śledziła dziecko) próbowała wmówić jej, że dziewczynka jest jej córką. Jednak zapytana o imię, nie potrafiła podać tego prawdziwego. Jak czytamy we wpisie, urzędniczka miała zawiadomić policję, która przybyła na miejsce. Według wpisu, który krąży w sieci, podobno sprawdzone zostały numery rejestracyjne samochodu, a policjanci rzekomo mieli sugerować, że w Szczecinie działa jakaś grupa przestępcza.
Policja stanowczo dementuje te doniesienia.
- Nieprawdą jest, że w Szczecinie dochodziło do podobnych incydentów - podaje asp. Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Na miejsce nie została też wezwana policja, a tym bardziej nikt nie przekazywał informacji o rzekomej szajce grasującej w mieście. Nieprawdziwa jest także informacja o fałszywych numerach rejestracyjnych samochodu.
Potwierdza jednak, że doszło do incydentu z udziałem dziecka.
- W piątek 13 czerwca do Komisariatu Szczecin-Śródmieście zgłosił się pan z córką, która twierdziła, że na ulicy Drzymały gonili ją nieznani ludzie: mężczyzna i kobieta. Dziewczynka uzyskała pomoc w Urzędzie Skarbowym - podaje asp. Ewelina Gryszpan. - Policja zajmuje się tą sprawą i traktuje ją bardzo poważnie. Zabezpieczyliśmy monitoring. Trwają czynności. ©℗
(aj)