Trwa zwołana przez radnych sesja Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego poświęcona m.in. połączeniu szpitali w Zdunowie i przy ul. Arkońskiej.
Małgorzata Usielska, dyrektor połączonych placówek, mówiła o korzyściach płynących z konsolidacji, na przykład o tym, że wspólna administracja pozwoliła obniżyć koszty. Powiedziała, że jak dotąd z pracy odeszły – głównie w ramach Programu Dobrowolnych Zwolnień - 74 osoby a łączna wartość postępowań przetargowych wynosi 55 milionów złotych.
W kontrze do tej opinii przypominano, że Wojewódzki Sąd Administracyjny nieprawomocnym wyrokiem uchylił uchwałę o konsolidacji.
- Czy jest plan awaryjny na wypadek, gdyby odrzucono kasację Urzędu Marszałkowskiego? - pytała Bogusława Reszko-Szydłowska, przedstawicielka związku zawodowego.
Marszałek Olgierd Geblewicz odparł, że nie ma sensu budzić atmosfery strachu wśród pracowników, bo nic im nie grozi, bez względu na decyzje w sprawie konsolidacji. Przypomniał, że pracownicy mieli więcej powodów do niepewności, gdy istniał oddzielnie szpital w Zdunowie – bo wtedy zagrożone było wypłacanie pensji a teraz takiego zagrożenia nie ma.
Paweł Mucha, radny PiS, stwierdził, że związkowcy ostrzegali, że konsolidacja może być wadliwa, jeszcze zanim to samo orzekł sąd.
- Niepotrzebne jest pisemne uzasadnienia wyroku, by zarząd wiedział, co robić dalej – dodał. - Jesteśmy w stanie niepewności prawnej a pełną odpowiedzialnośc za to ponosi zarząd województwa.
Stefan Mazurkiewicz, mecenas Zarządu Województwa, przekonywał, że scenariusz działań jest gotowy. Wyjaśnił, że WSA wydał taki a nie inny wyrok, ponieważ Sejmik nie zawiadomił pisemnie centrali Forum Związków Zawodowych – być może teraz sprawę rozwiązałoby skierowanie pism do central związkowych (i uchwała byłaby wtedy ważna bez względu na ich odpowiedź).
- Realny jednoznaczny scenariusz dalszych działań będziemy mogli przedstawić po zapoznaniu się z uzasadnieniem pisemnym – powiedział. - Bez niego spekulujemy.
Paweł Mucha jego optymizmu nie podziela. Zwrócił uwage, że jeśli wyrok WSA utrzyma się w drugiej instancji, szpitale znowu zostaną oddzieloną i całą procedurę trzeba będzie rozpoczynać od nowa – i potrzebny jest konkretny plan działań na tę ewentualność.
(as)
Fot. Robert STACHNIK