Około 400 osób w kryzysie bezdomności i samotnych w czwartek wzięło udział w tradycyjnej wigilii zorganizowanej w Szczecinie we współpracy z Zespołem Szkół nr 6. Spotkanie, które od blisko 30 lat jest ważnym wydarzeniem społecznym w mieście, ponownie stało się okazją do rozmów, świątecznych życzeń, zasiadania przy wspólnym stole.
Wigilia ma długą historię, zapoczątkowaną przez Grażynę Sarosiek, byłą dyrektor Domu Kultury „Słowianin”. Z niewielkiego spotkania organizowanego niegdyś na dworcu PKP inicjatywa rozrosła się do jednego z największych wydarzeń wigilijnych dla osób w kryzysie bezdomności i samotnych w regionie. W tym roku odbyła się dzięki zaangażowaniu Domu Kultury „Słowianin”, Caritas, Miasta Szczecin, Zespołu Szkół nr 6, wolontariuszy oraz licznych darczyńców i firm wspierających przedsięwzięcie.
Podczas spotkania obecni byli przedstawiciele Kościoła, samorządu i administracji publicznej. Wśród gości znaleźli się m.in. biskup pomocniczy archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Henryk wejman, przewodniczący Rady Miasta Szczecin Paweł Bartnik wraz z zastępczynią Renatą Łażewską, przedstawiciel wojewody zachodniopomorskiego, reprezentanci marszałka województwa, dyrektorzy miejskich instytucji społecznych oraz przedstawiciele służb i organizacji pomocowych. W spotkaniu uczestniczyli także uczniowie i nauczyciele, którzy aktywnie włączyli się w obsługę wydarzenia jako wolontariusze.
W imieniu władz miasta życzenia złożył przewodniczący Rady Miasta Paweł Bartnik. – Życzę państwu, aby wokół was byli dobrzy ludzie, którzy będą was wspierać w trudnych chwilach. Życzę zdrowia, bo ono jest najważniejsze, i spokoju na te święta oraz na cały nadchodzący rok – powiedział. Wyraził także nadzieję, że za rok wszyscy ponownie spotkają się przy wigilijnym stole.
Spotkanie rozpoczęło się kolędami, a następnie wspólną modlitwą i poświęceniem opłatków. Uczestnicy mogli zjeść tradycyjny wigilijny posiłek przygotowany przy wsparciu szczecińskich restauratorów. Każda z obecnych osób otrzymała również paczkę z żywnością i artykułami pierwszej potrzeby, przygotowaną przez wolontariuszy dzięki środkom przekazanym przez miasto i darczyńców.
Organizatorzy podkreślali, że wigilia nie jest jedynie formą doraźnej pomocy, ale przede wszystkim okazją do okazania szacunku i budowania wspólnoty. Dla wielu uczestników było to jedyne miejsce, w którym mogli spędzić święta w atmosferze życzliwości i bezpieczeństwa.
(dg)