Na krótko zmroziło fosę w Forcie Gerharda w Świnoujściu i muzealnicy mogli rozpocząć poszukiwania przy użyciu wykrywacza metali. Niestety, mróz odpuścił akurat wtedy, gdy do fortu dotarł lepszy sprzęt poszukiwawczy z radarem. Teraz pasjonaci historii czekają na przymrozki, żeby kontynuować badania.
Przypomnijmy, że poszukiwania w fosie, która otacza zabytkowy pruski fort, przeprowadzano już nie raz. W zeszłym roku za pomocą żurawia udało się wydobyć z dna akwenu starą lufę armatnią o wadze jednej tony.
– Początkowo przypuszczenia były takie, że jest to lufa armaty z falochronu wschodniego, którą uwieczniono na pocztówce. Ale to nie ona. Udało się nam ustalić, że wyłowiony artefakt, który pochodzi z XVIII wieku, Prusacy ustawili na szańcach przy zachodnim krańcu wybrzeża wyspy Wolin, wybudowanych tutaj jeszcze przez Szwedów – mówi Piotr Piwowarczyk, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża.
W fosie historycznych pamiątek może być jeszcze bardzo dużo.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 8 lutego 2019 r.
Tekst i fot. Bartosz Turlejski