Trzy dni wystarczyły, aby zapełnić nakrętkami pierwsze szczecińskie „Serce dla Zwierząt", które stanęło przy ul. Foczej w Kijewie. Za spontaniczny dar mieszkańcom Prawobrzeża dziękuje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, przekonując: „Razem możemy więcej!"
Charakterystyczna instalacja w kształcie serca, która ma pomóc w zebraniu nakrętek, a w efekcie w zdobyciu środków na ratowanie podopiecznych szczecińskiego TOZ, jest inicjatywą znanej społeczniczki Agnieszki Drewnowskiej, współtworzącej m.in. Fundację Kohorta oraz radnej Rady Osiedla Kijewo. Która z bliskimi od lat wspiera wszelkie akcje charytatywne na rzecz „naszych braci mniejszych".
- W piątek nasze „Serce dla Zwierząt" odwiedzali przede wszystkim mieszkańcy Kijewa. Po nagłośnieniu sprawy przez „Kurier" i radio, w sobotę i niedzielę z nakrętkami ruszyło pomagać całe Prawobrzeże. Z efektem, który przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Metr sześcienny nakrętek w niespełna trzy dni, to… Bardzo mnie cieszy! - opowiada Agnieszka Drewnowska. - We wtorek ruszam więc z naszymi „sercowymi" nakrętkami do siedziby TOZ przy ul. Ojca Beyzyma. Jednak po drodze będę musiała jeszcze zrobić cztery przystanki. Skontaktowały się ze mną osoby z lewobrzeżnego Szczecina, które bardzo chciały wesprzeć zbiórkę nakrętek, ale same nie są w stanie dotrzeć ani do naszego serca w Kijewie, ani do siedziby TOZ. Odbiorę więc paczki nakrętek również od nich. Moc dobrego!
Także szczeciński TOZ jest wdzięczny nakrętkowym darczyńcom.
- Od kilku lat we współpracy z firmą Recykler prowadzimy akcję nakrętkową ph. „Zakręceni dla zwierzaków". Tony nakrętek, które zebraliśmy wspólnie w tym czasie, przełożyły się na ogromną pomoc dla naszych podopiecznych: pozyskane środki zamieniliśmy na leki, karmę, zabiegi - przekazuje Karolina Winter-Zielińska, prezeska szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Szczecińskie „Serce dla Zwierząt" jest drugim, jakie nas wspiera w regionie. Pierwsze stanęło w Kołbaskowie, przed sklepem Auchan . Teraz mamy pierwsze w Szczecinie - przy ul. Foczej. Dziękujemy inicjatorom obu akcji.
Razem możemy więcej!
Świetnie zdaje sobie z tego sprawę właśnie Agnieszka Drewnowska. Cztery lata temu odpowiedziała na apel TOZ, który wówczas poszukiwał domów tymczasowych dla psów odebranych interwencyjnie z pewnej podszczecińskiej posesji.
- Powiedziałyśmy sobie z córką wtedy: trzy psy w domu, to znajdzie się miejsce i dla czwartego. I pojechałyśmy po Miję. Była wówczas kruszyną, jaką wypatrzyłyśmy w kącie siedziby TOZ. Była tak wyniszczona i osłabiona, że nie chodziła, a nawet słaniała się siedząc. Przywiozłyśmy ją do naszego domu, ale faktycznie adoptowała ją jedna z naszych suczek: Nela. Zaopiekowała się nią, wylizywała, wszystkiego nauczyła. Wprawdzie Mija pozostała dość nieśmiałą „czarnołaciatą" psiną, która boi się mężczyzn i głośnych dźwięków. Ale z nami pozostała na zawsze: ze stałym miejscem na kanapie.
Dla kociaków i psiaków, które nie miały tyle szczęścia co Mija, stoi „Serce dla Zwierząt" przy ul. Foczej - na stałe. Nakrętki w ramach akcji „Zakręceni dla zwierzaków" można przekazywać również w siedzibie TOZ (ul. Ojca Beyzyma). Zatem czas pomagania - także w tej dość oryginalnej formie - pozostaje nieograniczony. ©℗
A. NALEWAJKO