Wszystko może stać się okazją do politycznej burzy - w przypadku wtorkowej sesji Rady Miasta Szczecin takim zapalnikiem była kwestia Jeziora Słoneczne. Obrady przebiegały w sielankowej atmosferze, radni wszystkich klubów zgodnie przegłosowywali kolejne uchwały, aż pojawił się pomysł, aby gmina Szczecin wzięła odpowiedzialność za zbiornik wodny na Gumieńcach. I wtedy zrobiło się gorąco.
Za pomysłem uchwały w sprawie „powierzenia gminie Miasta Szczecin praw właścicielskich nad Jeziorem Słoneczne” stoi trzystu mieszkańców. Na sali sesyjnej reprezentował ich Krzysztof Rudzki. Argumentował tak:
- Stan Jeziora Słoneczne jest wysoce niezadowalający. Zbiornik, którego okolica jest miejscem wypoczynku wielu szczecinian, zarasta roślinnością. Dzieła zniszczenia dopełnia katastrofa ekologiczna. Ta sytuacja nie może się dłużej utrzymywać. Obecnie jeziorem zarządzają Wody Polskie. Ta instytucja jest niestety oddalona od mieszkańców. Jej głównym zadaniem jest utrzymywanie jeziora w dobrym stanie hydrologicznym, a nam, mieszkańcom, zależy na tym, żeby jezioro było utrzymywane w takim stanie, żeby było też atrakcyjnym miejscem do rekreacji.
Zdaniem Krzysztofa Rudzkiego tylko samorząd jest w stanie to zapewnić.
Radny Leszek Duklanowski z klubu Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że problem z gumienieckim akwenem polega na tym, że pobliskie gospodarstwa i zakłady dokonują zrzutu nieoczyszczonych ścieków. Przypomniał, że kiedyś Jezioro Słoneczne było zupełnie czyste - przed laty ludzie normalnie się w nim kąpali.
Kolega klubowy Leszka Duklanowskiego, Robert Stankiewicz stwierdził:
- Na poprzedniej sesji pokazywałem skandaliczny stan tego zbiornika wodnego. Musi nastąpić porozumienie. Miastem rządzi Platforma Obywatelska i pan prezydent ze swoimi radnymi, dlatego nie powinno być problemów, żeby doszło do porozumienia i zagospodarowania tych terenów. W tej chwili wygląda to tak, że przedłużamy łańcuch pokarmowy dla lisów, które wpadają na zarośnięte jezioro i zjadają kaczuszki.
Radna Urszula Pańka z klubu Koalicji Obywatelskiej mówiła, że „nie można obwiniać samorządu miasta Szczecin za to, że Jezioro Słoneczne jest w stanie w takim, jakim jest”.
- W 2017 roku rząd stworzył Gospodarstwo Wody Polskie i na tej instytucji ciąży fakt, że jezioro wygląda, jak wygląda - stwierdziła radna. - Jeśli chodzi o poziom samorządu, to przez 8 lat pan prezydent był wspierany przez wiceprezydenta z Prawa i Sprawiedliwości i państwo (z PiS - przyp. as) mogliście o to zadbać.
Słów krytyki pod adresem do niedawna rządzącej Polską partii nie szczędził przewodniczący klubu KO Łukasz Tyszler:
- Osiem lat wiedzieliście (o stanie jeziora - przyp. as) i nic z nim nie zrobiliście. Winni tego stanu, jaki jest na jeziorze, powinni się znaleźć, powinni zostać osądzeni i w ramach prac społecznych zakasać rękawy i oczyszczać - tak długo, aż oczyszczą.
Tę piłkę odbił Robert Stankiewicz:
- Chylę czoła przed humorystycznym wystąpieniem pana Łukasza. Zakupię kilkanaście łopat w Castoramie dla radnych. Niestety, wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni. Ja mam trochę mniej grzeszków, dlatego że walczyłem o tę sprawę, miesiąc temu pokazywałem problem. Zlekceważyliśmy go. ©℗
(as)