Miasto będzie kontynuować rozmowy z kupcami z targowiska w Dąbiu. Na razie spółka dostała wypowiedzenie umowy i czas do września, aby zrobić cokolwiek w sprawie modernizacji lub opuścić teren. W tej sytuacji żaden bank nie da jej kredytu.
O planach modernizacji rynku w Dąbiu mówi się od dawna. Zarząd spółki już kilkakrotnie zapowiadał rozpoczęcie remontu. Choć przygotowano projekt, a w styczniu zeszłego roku wydano pozwolenie na budowę, do tej pory na targowisku przy ul. Gierczak nic się nie zmieniło. W styczniu spółka otrzymała wypowiedzenie umowy. We wtorek tematem zajęła się miejska komisja.
- Przed podpisaniem umowy, w rozmowie z zastępcą prezydenta Mariuszem Kądziołką była mowa o dwóch latach na zakończenie przebudowy - tłumaczy Renata Wiszniewska, prezes targowiska w Dąbiu.
Kądziołka nie jest już zastępcą prezydenta, jego funkcję przejął Marcin Pawlicki. - Jestem przed kolejnym spotkaniem z kupcami. Nie widzę przyczyn, aby nie prowadzić dalszego dialogu - mówi Pawlicki.
We wtorek radni komisji przegłosowali propozycję przygotowania uchwały stworzenia lepszych warunków do przeprowadzenia inwestycji. W najbliższych dniach rozmowy między kupcami a urzędnikami mają być kontynuowane. ©℗
(szymw)
Fot. Szymon WASILEWSKI
Na zdjęciu: przedstawiciele targowiska w Dąbiu spotkali się z radnymi i urzędnikami.
Więcej w środowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu