„Kolejne odcinki cmentarnych dróg zostaną wyremontowane do Święta Zmarłych" - zapowiadał Zakład Usług Komunalnych. Mowa o niespełna kilometrze spośród ponad 70, jakie są na największej szczecińskiej nekropolii. Przy takiej skali potrzeb ta „kropla" przez szczecinian jest niemal niezauważalna.
W tej sprawie napisała do redakcji pani Danuta (chce pozostać anonimowa), nasza Czytelniczka:
„Było dużo obietnic, że będzie zrobiony remont dróg na cmentarzu. Niestety. Byłam dzisiaj na miejscu i co zobaczyłam jest straszne. Woda i błoto rozlewają się po drogach i kwaterach. Zrobiłam zdjęcia głównej alei, prowadzącej opodal szkół salezjańskich. Zrobiono kawałek, nie więcej niż 50-metrowy. I na nim pobocza odprowadzają wodę. Ale na wysokości kwater nr 54, 55 i dalej aż do nr. 90… Brak słów. Nawet kierowcy, obawiając się podwodnych pułapek, omijają te rozlewiska. Dlatego jeżdżą slalomem między drzewami. Piesi natomiast pokonują ten odcinek brnąc w błocie pomiędzy mogiłami. Co się dzieje z tymi wszystkimi opłatami cmentarnymi, jakie wnosimy do administracji Zakładu Usług Komunalnych?"
Na co rzecznik prasowy magistratu ds. komunalnych i ochrony środowiska oficjalnie odpowiada:
„Trwają ostatnie prace porządkowe: docinanie asfaltu, zmywanie go, sprzątanie. Inwestycja kosztowała 380 tysięcy złotych. W tej cenie zrobione zostały między innymi: główna aleja Okólna prowadzącą od bramy głównej do kaplicy, jest nowy asfalt na ulicy Górnej, jest zrobiony zjazd w Aleję Zasłużonych. Zdarty asfalt posłuży w niedalekiej przyszłości do utwardzenia kolejnych z cmentarnych dróg".
Kiedy cmentarne drogi wreszcie przestaną wyglądać jak te, zatrzymane w kadrze przez naszą Czytelniczkę? Jeżeli ich remonty będą kontynuowane w tym samym tempie, co w tym roku, czyli po kilometrze, to… Delikatnie mówiąc - w bardzo odległej perspektywie, na pokolenia. ©℗
(an)
Na zdjęciu: Cmentarne „floating garden" na zdjęciach przesłanych redakcji przez p. Danutę, naszą Czytelniczkę.
Fot. Czytelniczka