Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Chciał pooglądać strażaków w akcji

Data publikacji: 30 września 2016 r. 11:23
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:16
Chciał pooglądać strażaków w akcji
 

Za zgłoszenie bezpodstawnej interwencji odpowie przed sądem 67-letni mieszkaniec Świnoujścia, który zmyślił historię o zagrożeniu życia. Mężczyzna zatelefonował na Straż Pożarną i poinformował o ulatniającym się gazie. Gdy strażacy, policjanci i pracownicy Pogotowia Gazowego dotarli na miejsce okazało się, że do opisywanego zagrożenia nie doszło, a sam zgłaszający jest nietrzeźwy.

W środę około godziny 22.00 służby zostały powiadomione przez mieszkańca jednego z bloków przy ulicy Grunwaldzkiej w Świnoujściu o ulatniającym się gazie. Przybyli na miejsce zgłoszenia strażacy oraz pracownicy Pogotowia Gazowego dokonali dokładnych sprawdzeń budynku pod kątem zagrażającej życiu i zdrowiu ludzkiemu substancji. Po dokładnej kontroli okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a zgłoszenia dokonano najprawdopodobniej dla żartu. O swoich przypuszczeniach strażacy poinformowali dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu.

- Policjanci dotarli do zgłaszającego interwencję mężczyzny. W mieszkaniu znajdował się nietrzeźwy 67-latek, który oświadczył, iż chciał pooglądać strażaków w akcji. Stróże prawa potwierdzili, że mężczyzna ze swojego telefonu wykonał połączenie na numer alarmowy 998. Teraz 67-letni żartowniś odpowie przed sądem za swoje nieodpowiedzialne zachowanie, gdzie policjanci skierują wniosek o ukaranie -informuje asp. sztab. Beata Olszewska.

Niepotrzebne zaangażowanie Policji, Pogotowia Ratunkowego, Straży Pożarnej czy innych służb jest wykroczeniem. Art. 66 Kodeksu Wykroczeń mówi o tym, że kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, sąd może orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.

- Ponadto pamiętajmy, że zaangażowanie służb ratowniczych czy porządkowych do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie tej pomocy rzeczywiście ktoś potrzebuje - podkreśla asp. sztab. Beata Olszewska. (k)

Fot. Robert WOJCIECHOWSKI (arch.)

 

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Marian
2016-10-02 19:56:25
Ukarac mandatem oraz obciazyc kosztami akcji!!!!
998
2016-09-30 12:13:20
Dać mu taką karę, żeby musiał zlicytować swoją budę, to może odechciałoby się głupich żartów. Może kiedyś sam będzie potrzebował pomocy, jak po pijaku zaśnie z papierosem, ale wtedy straż będzie zajęta przez fałszywe wezwanie jego kolegi.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA