Ceny czasem szokują. Wędliny na wielkanocny stół

Liderka sprzedaży ze sklepu w Nowogardzie Jolanta Bartosik (w środku) z koleżankami - ekspedientkami od wielu lat sprzedają wyroby wędliniarskie.  

Wielu nowogardzian, którzy na co dzień zapewne wybierają tańsze produkty, przed nadchodzącą Wielkanocą decyduje się na zakup mięsa i wędlin z tzw. wyższej półki.

Jakie wyroby wędliniarskie trafiają na nasze tradycyjne, świąteczne śniadanie wielkanocne? Co powinno znaleźć się na talerzach? I czy wędliny są w rzeczywistości naturalnie wędzone? Czego poszukują w tej chwili klienci przed świętami?

– Coraz większą popularnością cieszy się sprzedaż kiełbasy białej, która jest naprawdę dobra i bardzo popularna wśród klientów – mówi Jolanta Bartosik, wieloletnia liderka sprzedaży w nowogardzkim sklepie firmy ze Stargardu. – Dostrzegamy, że konsumenci stawiają na wysoką jakość produktów i są skłonni zapłacić za to więcej.

– Mięso, kiełbasy, wędliny, myszki-szyneczki, boczek do wędzenia, ale i wyroby garmażeryjne to wszystko jest w sprzedaży. Jajka, chleb, wędliny – to podstawa na każde święta – dodaje ekspedientka pani Małgorzata.

Płacimy więcej za wszystko: energię, usługi, żywność. Coraz więcej niepokoju budzą też obecne ceny mięsa. Czy będzie jeszcze drożej?

– Wszystkie wędliny przygotowywane są według własnych opracowanych receptur. Nasz klient może być pewny, że wędliny nie zawierają żadnych chemikaliów, konserwantów czy barwników. Do wytwarzania wędlin używamy najlepszej jakości mięsa, przypraw. Firma, w której pracujemy, stara się, by ceny były stabilne nawet jak jest inflacja. Niemniej ceny naszych produktów są zróżnicowane, dlatego każdy klient ma prawo wyboru wyrobów wędliniarskich w cenach dostosowanych do swojego portfela. Uważam, że warto wybierać produkty naturalne i zdrowe – podsumowuje pani Małgorzata. ©℗

Tekst i fot. Jarosław BZOWY