Od kilkunastu lat coś w nim się zmienia. Jest dziełem - co warte podkreślenia - samych uczniów. Stworzonym od zera na terenie niegdyś porosłym chaszczami wśród wiekowych drzew. Przeobrażony w imponujący ogród wokół placówki jest dumą ich oraz wszystkich jej pracowników. A otacza Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii nr 2 przy ul. Jagiellońskiej 58, który tworzą Szkoła Podstawowa Specjalna nr 19 i Branżowa Szkoła Specjalna I stopnia nr 11, przy których działa również internat.
- Teren niemały, bo to prawie jeden hektar, jest dla nas skarbem i zarazem wyzwaniem. Środków finansowych na jego utrzymanie nie ma, ale to w tym przypadku wielki plus, bo nas mobilizuje do szukania rozwiązań niestandardowych jeśli chodzi o pozyskiwanie roślin, jak i zdobywanie sprzętu do ich pielęgnacji - tłumaczy Maciej Krysiak, socjoterapeuta po Akademii Rolniczej z pasją ogrodnika. - Mamy do czynienia z młodzieżą trudną, z rodzin patologicznych, z rodzin rozbitych, często z dziećmi odrzuconymi. Tu nabierają pewności siebie, poczucia wartości, uczą się współpracy z innymi, współdziałania w grupie. Zdobywają praktyczne umiejętności. Wychowujemy przez ekologię i ogrodnictwo. Kto chce coś zrobić szuka rozwiązania, kto nie chce szuka trudności - tym mottem kierujemy się na co dzień. Zaszczepiamy tę ideę w podopiecznych, by posługiwali się nią w swoim życiu.
Wzorem do naśladowania w nieustannym aranżowaniu najbliższego otoczenia ośrodka są arboretum w Przelewicach i ogród dendrologiczny w Glinnej. Z nich wychowankowie wspólnie z kadrą czerpią inspiracje do przenoszenia klimatów ogrodniczych na teren placówki. A głównym w nim budulcem są kamień i drewno. Podobnie jak wiele roślin zdobyczne, z odzysku. Dzięki współpracy m.in. z Nadleśnictwem Kliniska, Inspekcją Transportu Drogowego, prywatnymi firmami i ogrodnictwami w okolicy.
- Pomagamy im w drobnych pracach, w zamian zyskując sadzonki, drewno, kamień. Albo – jak w przypadku inspekcji drogowej – po trzech latach prac na ich rzecz i na ich terenie darowizną był bus, który służy do wielu naszych działań. Korzyść jest obopólna - dodaje Maciej Krysiak.
Przez 13 lat w otoczeniu ośrodka udało się już zgromadzić sporą kolekcję rzadkich okazów krzewów i drzew, które z roku na rok rozrastają się, pięknieją dodając mu uroku. Wiele z nich jest opisanych, tworząc jednocześnie w plenerze oryginalną ekologiczno-edukacyjną ścieżkę. Jak choćby aleja egzotycznych drzew z rosnącymi wzdłuż niej m.in.: sosną żółtą, surmią bignoniową, zwaną też katalpą, wierzbą mandżurską, cyprysikiem nutkajskim, świerkiem serbskim, świerkami wężowymi, sosną himalajską, tulipanowcem amerykańskim, miłorząbem dwuklapowym, ambrowcem amerykańskim, glediczją trójcierniową, dawidią chińską zwaną drzewem chusteczkowym, złotokapem, wierzbami hakuro nishiki, bukami kolumnowymi.
- Gdyby chcieć policzyć, to uzbierałoby się około tysiąca drzew i krzewów. Samych zaś jednorocznych nasadzeń kwiatów sezonowych to mamy co roku po kilka tysięcy sztuk - podsumowuje Maciej Krysiak.
Klimatu temu miejscu dodają liczne pnącza, a wśród nich glicyna, milin amerykański, kokornak hortensja pnąca, bluszcz pospolity, winobluszcz trójlistkowy. Do tego trawy ozdobne, jałowce, cisy, jodły, świerki, żywotniki, tuje, kompozycje z karp i pni drzew. A pomiędzy nimi mostek z drewnianych bali i staw, do którego woda spływa wodospadem. Kwitną w nim rogatki, kaczeńce błotne,mięta nadwodna, kosaćce żółte, pałki wodne i tatarak zwyczajny. A dostrzec też w nim można pływające liny, karasie, czy przy odrobinie szczęścia oczliki i raki.
- Własnymi siłami wykopaliśmy basen, którego dno na płyciźnie ma niespełna 60 cm, a w najgłębszym punkcie ponad 1,5 metra. Obsadzone szuwarowo-bagienną roślinnością, stało się magnesem dla różnych zwierząt. Przyciąga zarówno ptaki, jak i żaby, a nawet jaszczurki i zaskrońce. Staw to teraz nie tyle atrakcja tego ogrodu, co jego odrębny ekosystem - podkreśla Maciej Krysiak. - Nasze oczko wodne jest teraz naszym oczkiem w głowie, perełką. A nasi wychowankowie chwalą się nim przed swoimi bliskimi.
Krajobrazu dopełniają czteropiętrowa górka 120 licznych odmian azalii, szpalery magnolii, hibiskusów i skarpa z płożącymi żywotnikami, wokół których co wiosnę rozkwita dywan z ponad 3 tysięcy krokusów. Przylega doń teren rekreacyjny z biesiadnymi stołami, murowanym grillem i miejscem na ognisko. Przyszkolny park zaczął też pełnić funkcję plenerowej galerii, w której eksponowane są także własnoręcznie wykonane przez wychowanków placówki np. rzeźby, elementy dekoracyjne pergol czy modele, jak choćby ciuchcia czy cumujący teraz na jednej z rabat Titanic. ©℗
Tekst i fot.: Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Przyszkolne arboretum ze stawem i przedogródki Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 2 przy ul. Jagiellońskiej 58 współtworzone i pielęgnowane od 13 lat przez jego wychowanków pod okiem wychowawcy, socjoterapeuty i ogrodnika Macieja Krysiaka.